Mimo kalendarzowej wiosny, zima na Dolnym Śląsku wciąż nie odpuszcza i ponownie zaskakuje kierowców. W czwartek około 10 cm śniegu spadło na Przełęczy Okraj.
Choć o tej porze roku w wyższych partiach gór śnieg nie jest niczym wyjątkowym, to na Przełęczy Okraj kierowcy są zdziwieni. - W pewnym punkcie trasy musiałem zostawić samochód, bo dalej się nie da przejechać. Pługi są dopiero w drodze, trzeba czekać - relacjonuje Andrzej Pawlukiewicz, reporter TVN24.
"Sytuacja jest dynamiczna"
Eksperci jednak uspokajają. Przełęcz położona jest na wysokości 1046 m n.p.m, dlatego ich zdaniem sytuacją pogodową nikt nie powinien być zdziwiony.
– Taka pogoda na początku kwietnia jest normalna dla tego miejsca – mówi dyżurny ratownik karkonoskiego GOPR. – Sytuacja w górach jest dynamiczna. Zmienia się z godziny na godzinę - dodaje. Obecnie możemy spodziewać się na przełęczy od 10 do 15 cm śniegu, a w zaspach na poboczu nawet 30 cm.
Na letnich nie pojedziemy
- Kierowcy na letnich oponach będą mieli problem z pokonaniem trasy. Jest ślisko. W obecnej chwili temperatura sięga -1 stopień Celsjusza, jest wietrznie, a niżej pada deszcz - opisuje Pawlukiewicz. I radzi, by wszyscy ci, którzy wybierają się w tamte rejony wyposażyli swoje samochody w łańcuchy.
Śnieg spadł m.in. na Przełęczy Okraj:
Autor: gdem, tam/b/kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | A. Pawlukiewicz