Pan Łukasz, kierowca z Kamiennej Góry, najpierw zobaczył uciekającą koleżankę, później "zaliczył" zderzenie z bykiem. - Takiego ataku się nie spodziewałem - przyznaje mężczyzna, który po spotkaniu ze zwierzęciem ma wgniecione drzwi od samochodu. Byk uciekł jednemu z okolicznych gospodarzy i postanowił pozwiedzać miasto.
- W niedzielne popołudnie dyżurny otrzymywał nietypowe zgłoszenia dotyczące biegającego zwierzęcia gospodarskiego - informuje asp. sztab. Grzegorz Szewczyk z kamiennogórskiej policji.
Dzwonili zaniepokojeni mieszkańcy, którzy byka widzieli w różnych częściach miasta. Miał pojawiać się między innymi w okolicach placu zabaw i Góry Parkowej. Wysłani tropem zwierzęcia policjanci potwierdzili zgłoszenia. Zdezorientowany cielak został uśpiony i przekazany właścicielowi.
"Takiego ataku się nie spodziewałem"
Jednak w międzyczasie bliskie spotkanie ze zwierzęciem "zaliczył" pan Łukasz. - Najpierw zobaczyłem uciekającą przed czymś koleżankę. Później zwierzę wpadł prosto na mnie. Na skrzyżowaniu, na drzwi. Zostałem staranowany - opowiada kierowca, który teraz musi naprawić auto. I przyznaje: takiego ataku się nie spodziewałem.
Policjanci wyjaśniaj, dlaczego młody byk biegał po ulicach miasta.
Byk został uśpiony na ulicy Lubawskiej w Kamiennej Górze:
Autor: tam/jb / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: zapis z monitoringu