Było drzewo, ale trzeba było je wyciąć. W Jeleniej Górze (woj. dolnośląskie) postanowiono się jednak nie żegnać ze schorowaną topolą. Wycięto jej część, a z pozostałej powstał szachowy konik.
Aleja Wojska Polskiego w Jeleniej Górze. Przy drodze rosną drzewa. Jedno z nich zostało niedawno wycięte. - Ta droga będzie w przyszłości cała w przebudowie. Te drzewa, w większości, w ogóle znikną stąd. To jest kwestia pewnie najbliższych kilku lat. Ta topola umierała. Zachodziło ryzyko, że przy większym wietrze przewróci się na drogę i zrobi komuś krzywdę - wyjaśnia Zbigniew Rzońca, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Jeleniej Górze.
"Gdyby pomysł chwycił, zrobiłbym całą szachownicę"
Po schorowanej topoli został sporych rozmiarów pień. Niektórzy z mieszkańców zastanawiali się o co chodzi. - Widziałam, że ścięli drzewo, ale pień zostawili. Było ścięte, a teraz patrzę wyrósł piękny konik - cieszy się pani Janina, mieszkanka miasta.
Na wyrzeźbienia figury wpadł Piotr Hamowski, kierownik działu zieleni miejskiej w jeleniogórskim MPGK. - Już dawno chodziło mi to po głowie. Ta figura jest prosta do wykonania, choć pierwszy raz rzeźbię w drzewie - przyznaje Hamowski. I dodaje: gdyby pomysł chwycił zrobiłbym całą szachownicę.
Drewniany konik nie jest jeszcze gotowy, ale mieszkańców już cieszy. - To dobry pomysł. Im więcej takich rzeźb tym lepiej - mówi pan Kazimierz. Z kolei pani Helenie szkoda drzewa, ale docenia to że została chociaż jego część.
Topola rosła przy al. Wojska Polskiego w Jeleniej Górze:
Autor: tam/mś / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław