Najpierw na dach, potem po linie w dół. Ucieczka z aresztu śledczego

Mężczyzna został zatrzymany po kilku godzinach
Mężczyzna został zatrzymany po kilku godzinach
Źródło: Google Earth

Z aresztu śledczego w Jeleniej Górze (Dolnośląskie) uciekł 28-letni Marcin G. W trakcie wykonywania prac porządkowych, wspiął się na dach i spuścił się po linie w dół budynku. Został zatrzymany po kilku godzinach.

Do zdarzenia doszło w środę, około 11. Jak przekazuje Mariusz Mrozewski, rzecznik prasowy aresztu śledczego w Jeleniej Górze, zbieg to 28-latek.

- W areszcie przebywał od maja, odbywał karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności za drobne kradzieże. Miał niewiele do zakończenia kary, nie zagrażał porządkowi publicznemu, dlatego był zatrudniony jako więzień z grupą R2 w zakładzie półotwartym - informuje Mrozewski.

Obława na zbiega

Rzecznik aresztu tłumaczy, że mężczyzna znalazł słaby punkt w szatni, wydostał się przez otwór w dachu, wspiął się na niego i po sporządzonej przez siebie linie uciekł. Mrozewski dodaje, że zbieg miał poukładane relacje rodzinne i nie stwarzał problemów. Funkcjonariusze byli zaskoczeni jego decyzją.

Początkowo tylko rzecznik jeleniogórskiego aresztu śledczego informował o poszukiwaniach mężczyzny. Po południu swoje dorzuciła też policja. Na swojej stronie umieściła komunikat ze zdjęciem zbiega i jego danymi, wraz z prośbą o pomoc w ustaleniu jego miejsca pobytu.

Mężczyzna krótko jednak cieszył się wolnością. Po godzinie 15 rzecznik dolnośląskiej policji Krzysztof Zaporowski poinformował o zatrzymaniu 28-latka.

Autor: ib / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: