Wykorzystał okazję i ukradł samochód. Podczas ucieczki stracił panowanie nad autem. Wjechał w płot. Miał pecha, bo wszystko widział policjant. 21-latkowi grozi do pięciu lat więzienia.
Kierowca z Jawora wyszedł z auta. Samochodu nie zamknął. W dodatku w stacyjce zostawił kluczyki. Gdy wrócił zobaczył, jak jego pojazdem odjeżdża młody mężczyzna. Sprawę zgłosił policji. Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania.
Stracił panowanie, wjechał na chodnik i uderzył w płot
- Kilka minut później do dyżurnego zadzwonił funkcjonariusz, który tego dnia nie pełnił służby. Przekazał zgłoszenie o kolizji drogowej. Ze zgłoszenia wynikało, że kierowca stracił panowanie nad samochodem, wjechał na chodnik, a podróż skończył na pobliskim ogrodzeniu - relacjonuje podkom. Kordian Mazuryk z jaworskiej policji. I dodaje: funkcjonariusz poinformował też, że zatrzymał młodego kierowcę. Wszystko przez to, że mężczyzna po wjechaniu w płot wysiadł z samochodu i próbował uciec.
Okazało się, że sprawca kolizji to 21-latek. Ten sam, który chwilę wcześniej ukradł samochód. - W przeszłości był notowany. Nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania - mówi Mazuryk.
Mężczyzna nie wymagał hospitalizacji. Trafił do policyjnego aresztu. Za kradzież grozi mu do pięciu lat więzienia.
Skuteczny nie tylko na służbie
Okazuje się, że policjant, który zatrzymał 21-latka, już wcześniej dokonywał zatrzymań w czasie wolnym od służby. W 2016 roku zatrzymał pijanego sprawcę wypadku, a kilka miesięcy temu pijanego kierowcę, który jechał drogą krajową nr 3.
Do zatrzymania doszło na terenie Jawora:
Autor: tam/kv/jb / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnośląska