Fani latania z Austrii, Czech, Niemiec i Polski przybyli do Jeżowa Sudeckiego (woj. dolnośląskie), gdzie odbywa się Europejski Zlot Zabytkowych Szybowców.
Niebo nad Kotliną Jeleniogórską od kilku dni przecinają szybujące maszyny.
– Mamy tu kilkanaście zabytkowych szybowców. To głównie te związane z Jeżowem Sudeckim, czyli Grunau Baby. Tu zostały wymyślone, tu były produkowane i stąd wyszło ich ponad 5 tysięcy – opowiada Jacek Musiał, dyrektor Aeroklubu Jeleniogórskiego. I dodaje, że ten typ szybowca prosty w pilotażu i produkcji miał być czymś na miarę niemieckiego volkswagena garbusa.
Bezcenne 70-latki
Jednak oprócz modeli Grunau Baby, które po latach wróciły do swojego domu, pod Jelenią Górą można obejrzeć inne wiekowe maszyny.
– W sumie jest ich kilkanaście. Najstarsze egzemplarze mają po 60-70 lat. Można je kupić już za 30 tys. złotych, ale trudno mówić o ich cenie, bo dla ludzi, którzy dbają o nie i czasem składają od podstaw są bezcenne – wyjaśnia Musiał.
Gorzej wyposażone, ale bezpieczne
Czym różnią się maszyny sprzed ponad pół wieku od tych współczesnych? Oczywistą różnicą jest uboższe wyposażenie, bo zabytkowe szybowce latają praktycznie bez żadnych przyrządów.
– Prędkość ocenia się po skosie płynięcia łez z oczu i szumie wiatru – żartuje lotnik. Według ekspertów, stare maszyny są prostsze w pilotażu, ale mogą mieć kłopoty podczas przelotów w warunkach ekstremalnych, np. podczas burz. Mimo to, ich pasjonaci zapewniają, że to bardzo bezpieczne szybowce. Latające zabytki można podziwiać na Górze Szybowcowej w Jeżowie Sudeckim do 12 czerwca:
Autor: tam/b / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | A. Pawlukiewicz