- To była przestępczość na szeroką skalę - mówią policjanci, którzy zlikwidowali samochodową dziuplę w powiecie średzkim. Znaleźli też m.in. biżuterię, komputery i uprawę marihuany.
- Od dłuższego czasu dostawaliśmy sygnały o nielegalnym handlu kradzionymi samochodami i narkotykami w okolicach Środy Śląskiej - mówi Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji.
Mimo, że funkcjonariusze domyślali się, że skala przestępstwa jest duża, nie domyślali się, że aż tak.
- Udało nam się ustalić, że dziuple samochodowe mogą znajdować się na terenie kilku posesji. To co znaleźliśmy przeszło nasze oczekiwania - dodaje Petrykowski.
Luksusowe samochody i narkotyki
Łącznie policjantom udało się odzyskać luksusowe samochody, skradzione na terenie Unii Europejskiej i części do aut, między innymi do porsche, mercedesów, audi i bmw, warte łącznie ponad 1,5 mln zł.
- Zabezpieczyliśmy też zagraniczne tablice rejestracyjne, kluczyki do ponad 150 aut różnych marek, sprzęt elektroniczny i komputerowy, biżuterię o łącznej wartości nie mniejszej niż 500 tys. zł, a także urządzenia elektroniczne do omijania zabezpieczeń i otwierania samochodów, laptopy czy komórki - wymienia policjant.
Na razie bez aresztowań
Ale to nie wszystko. Na terenie jednej z posesji policjanci znaleźli też nielegalną hodowlę marihuany. - Łącznie rosło tam ponad pięćset krzaków marihuany z których można było uzyskać kilkaset tysięcy porcji narkotyków o wartości ponad 2 mln złotych - zaznacza Petrykowski.
Policjanci na razie nikogo nie aresztowali, nikt też nie usłyszał zarzutów. Funkcjonariusze weryfikują dopiero związek podejrzanych osób z tym, co znaleźli. - Osobom zamieszanym w proceder może grozić nawet 10 lat więzienia - dodaje Petrykowski.
Autor: bieru/mz / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Dolnośląska Policja