Firma Dynamicom, która według urzędników nie rozliczyła się z miastem za imprezy na stadionie, miała finansować część kampanii wyborczej komitetu prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza "Obywatele do Senatu". Prezes firmy na antenie Radia Wrocław przyznał, że mógł płacić za dystrybucję wyborczych ulotek. - Nie znam tego pana - zarzecza pełnomocnik komitetu.
Jeszcze kilka dni temu, prezydent Wrocławia oskarżał swojego zastępcę, Michała Janickiego, o kontakty prywatne z przedsiębiorcami realizującymi imprezy na Stadionie Miejskim. Wówczas zapowiedział również, że zwróci się do Centralnego Biura Antykorupcyjnego o zbadanie jego koneksji.
- Jednym z powodów zwolnienia wiceprezydenta był brak rozliczeń za imprezy organizowane przez firmę Dynamicom na stadionie - przypominał Dutkiewicz, podczas zeszłotygodniowej sesji Rady Miasta.
Według prezydenta, firmy Dynamicom i Event Service nie rozliczyły się z miastem na kwotę 14 mln zł. Znaczna część tej sumy powinna zdaniem prezydenta Wrocławia wrócić do miejskiej kasy. Tymczasem, jak donosi Radio Wrocław, Dynamicom miała finansować część zeszłorocznej kampanii wyborczej komitetu Dutkiewicza - Obywatele do Senatu.
21 tys. zł za wyborcze ulotki?
- Mogę tylko potwierdzić, że współpracowaliśmy z Komitetem Wyborczym Rafała Dutkiewicza - mówił na antenie radia Tomasz Góralski, prezes Dynamicomu. - Nie było żadnej umowy, to na tamte czasy było nasze wewnętrzne przekonanie, że to dobry pomysł i dobry ruch - tłumaczył.
Prezes firmy przyznał również, że uczestniczył w spotkaniach operacyjnych komitetu wyborczego, dotyczących strategii komunikacji. Na części z nich, według Góralskiego, miał też być Rafał Dutkiewicz.
Dziennikarze Radia Wrocław dotarli również do dokumentów, które weług nich, mogą świadczyć o tym, że Dynamicom zapłacił za kolportaż części materiałów wyborczych komitetu Dutkiewicza "Obywatele do Senatu". Kwota na jaką jest wystawiona faktura to 21 tys. złotych brutto dla jednej z warszawskich firm, zajmujących się dystrybucją ulotek.
- Jeśli są dowody, to ciężko mi zaprzeczyć. Być może tak było - przyznał na antenie PRW Góralski. - Wówczas myśleliśmy, że to dobra inicjatywa - dodał.
Komitet zaprzecza, prezydent nic nie wie
Z pytaniem o finansowanie kampanii zwróciliśmy się do rzecznika prezydenta miasta.
- Prezydent nie zajmował się finansowaniem. Od tego był sztab wyborczy. Z nimi proszę się kontaktować - ucina krótko Paweł Czuma. - Nic mi nie wiadomo na temat uczestnictwa pana Góralskiego podczas spotkań sztabu - mówił w poniedziałek sam Dutkiewicz na antenie Radia Wrocław.
Próbując dalej zbadać sprawę finansowania kampanii zadzwoniliśmy do ówczesnego szefa sztabu wyborczego "Obywatele do Senatu".
- Firmie Dynamicom nie zlecaliśmy niczego w ramach komitetu wyborczego - zaprzecza w rozmowie z tvn24.pl Jarosław Krauze, obecny pełnomocnik komitetu wyborczego. - Nie znam pana, który jest prezesem firmy, nie słyszałem o nim wcześniej. Nie było go również na żadnych spotkaniu wyborczym komitetu - dodaje.
Pełnomocnik pytany dalej o fakturę, którą miał zapłacić Dynamicom, zasłania się niewiedzą na ten temat. - Nie mam takiej wiedzy, czy pojawiały się w mieście ulotki drukowane przez firmę pana Góralskiego, niczego takiego nigdy nie widziałem - wyjaśnia Krauze. - Jeśli jednak ktoś robił coś takiego na własną rękę, to jest jego problem. To on złamał prawo - dodaje.
Dynamicom składa pozew
W rozmowie z tvn24.pl prezes Dynamicomu potwierdza, że we wtorek ma zamiar złożyć pozew do sądu przeciwko wrocławskiemu magistratowi. Chodzi o nierozliczone pieniądze za organizację imprez na stadionie, o których pisaliśmy wcześniej.
- Nigdy nie ukrywałem tego, że prezydent był tym, na którego osobiście głosowałem. Z naszego punktu widzenia już dzisiaj byśmy mu nie pomagali bo czujemy się oszukani - mówił na antenie PRW Góralski. - Nie dalej jak we wtorek, złożymy pozew sądowy przeciwko magistratowi, żeby pokazać, że mali przedsiębiorcy mogą się bronić - dodał.
Autor: balu//ec / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 | TVN24