Mówił, że kocha. Także po tym, jak udusił ją białym szalikiem. Zbigniew K. usłyszał wyrok

[object Object]
Zbigniew K. usłyszał wyrok - dożywocieTVN24 Wrocław
wideo 2/2

Nie ma dnia, żeby o niej nie myślał - twierdzi. I jeszcze, że chciałby cofnąć czas, wyremontować ich wspólne mieszkanie i żyć, po prostu żyć. Zamiast tego Zbigniew K. przynajmniej przez najbliższe 25 lat, a być może już do końca życia, będzie patrzył na świat zza krat. Udusił Iwonę szalikiem podczas kłótni.

Poznali się kilka lat temu, ale widywali tylko od czasu do czasu, spędzając czas ze wspólnymi znajomymi. Nic ich nie łączyło, aż do lipca 2016 roku, kiedy oboje zaczęli pracować dorywczo na terenie jednej z lokalnych firm. Wtedy zaiskrzyło.

Oboje mieszkali w Jaworze na Dolnym Śląsku. Ani u Zbigniewa, ani u Iwony się nie przelewało. On - trzydziestoparoletni kawaler, alkoholik. Ona - 31-latka, matka nastoletniej dziewczyny, którą opiekuje się babcia, też nie radziła sobie z nałogiem. Kiedy ich uczucie rozgorzało, Iwona akurat dostała przydział na użytkowanie lokalu komunalnego. Szansa na nowy start.

Zamieszkali razem, mieli wspólne plany. Mieli mieć dziecko.

Tymczasem pili, kłócili się, bili. Niemal wszyscy przesłuchiwani podczas śledztwa mówili, że się kochali. Bardzo. On miał być też bardzo zazdrosny o swoją partnerkę. Z akt sprawy wynika, że nie akceptował żadnych innych mężczyzn w jej towarzystwie.

Wiedział, że ją udusi

16 stycznia 2017 roku Iwona i Zbigniew poszli do jej matki zrobić pranie. Kobieta nie lubiła konkubenta swojej córki, nie ufała mu. Chociaż nigdy nie usłyszała od Iwony słowa skargi, domyślała się, skąd siniaki na jej ciele. Zbigniew wrócił do domu. Ona - dopiero wieczorem. Około 23 wpadł do nich znajomy. We trójkę pili alkohol. Kiedy około godziny 4 rano butelki zostały opróżnione, gość sobie poszedł, a para zaczęła się kłócić.

Oboje byli pijani. Ona wykrzyczała, że chce rozstania. Dzwoniła do kolegi, by przyszedł. Gdy usłyszał, że ma się wyprowadzić, Zbigniew kipiał ze złości. Gdy Iwona powiedziała mu, że dziecko, które nosi w brzuchu nie jest jego - zaatakował. Podszedł do niej, chwycił ją za szyję prawą ręką. Oboje znajdowali się w skrzyni łóżka. Kobieta próbowała się bronić. Jeszcze przez pięć minut. Gdy przestała dawać oznaki życia, chwycił jej biały szalik, wiszący na gwoździu wbitym w drzwi, a następnie owinął go wokół szyi Iwony. Trzymał go mocno, ciasno, kolejne pięć minut.

Później zeznał: "Jak usłyszałem jej słowa i zdecydowałem się chwycić ją za gardło, to wiedziałem, że już jej tak nie puszczę, miałem tak, że już wiedziałem, że ją uduszę".

Zwłoki partnerki ułożył na łóżku, pod głowę podłożył poduszkę, otulił kocem, okrył kołdrą. Około godziny 10 wyszedł z mieszkania. Kręcił się po mieście. Wziął ze sobą biały szalik. Wyrzucił go do śmietnika przy cukierni. Odwiedził swojego brata Marka, rozmawiał też z 11-letnią córką Iwony, a także jej kolegą. Twierdził, że nie wie, gdzie jest kobieta. Potem znów poszedł do brata. Z innymi mężczyznami grali w karty i pili piwo.

W pewnym momencie Zbigniew powiedział kolegom, że nie zobaczą już Iwony, bo leży w szpitalu w śpiączce. Nikt mu nie uwierzył. Już wieczorem tylko bratu wyznał, że udusił kobietę. I tym słowom Marek nie dał wiary. Nie uwierzył też drugi z jego braci, który otrzymał SMS-a o treści: "Zabiłem swoją dziewczynę". W nocy zadzwonił do bratowej. Po rozmowie ze szwagrem kobieta powiadomiła policję. Niedługo później funkcjonariusze zapukali do drzwi mieszkania, w którym Zbigniew siedział obok martwej od kilkunastu godzin Iwony.

Pijany, ale poczytalny

Biegli po sekcji zwłok bez cienia wątpliwości stwierdzili, że przyczyną śmierci było zadzierzgnięcie. Tak w kryminalistyce określa się śmierć zadaną przez - z reguły innego - człowieka poprzez silne zaciśnięcie pętli na szyi ofiary. Oprócz tego potwierdzono, że kobieta była w ciąży. Domniemany morderca sam od razu przyznał się do zbrodni. Wskazał również miejsce, w którym porzucił narzędzie zbrodni. Na odnalezionym szaliku znaleziono jego DNA. Śledczy mieli wszystko na tacy.

Zbigniew K. został przebadany psychiatrycznie. Biegli stwierdzili, że nie jest chory ani upośledzony. Co prawda, zdarzało mu się w przeszłości nie panować nad agresją po alkoholu, ale w momencie popełniania zbrodni - według opinii lekarskiej - procenty nie zaburzały jego świadomości. W końcu został oskarżony o zabójstwo, sprawa trafiła do sądu.

Niemal dokładnie rok po zbrodni wygłoszone zostały mowy końcowe. Prokuratura Rejonowa w Jaworze domagała się dla mężczyzny kary dożywotniego więzienia z możliwością starania się o wcześniejsze zwolnienie po 30 latach za kratami oraz zadośćuczynienia w wysokości 100 tys. złotych dla matki zamordowanej, która jest prawnym opiekunem swojej wnuczki. Pełnomocnik rodziny poszedł jeszcze dalej i wnioskował o dożywocie bez możliwości zwolnienia.

Z kolei kajający się przed sądem oskarżony prosił o 15 lat za kratkami. Przeprosił rodzinę Iwony, szczególnie żal mu było, jak dawał do zrozumienia, jej 11-letniej córki. Znów podkreślił, że kochał i nadal kocha kobietę, którą zabił. Jego adwokatka próbowała jeszcze przekonywać, że K. działał w afekcie, ale jej słowa nie przekonały sądu.

Nic nie przemawiało na jego korzyść

We wtorek Zbigniew K. usłyszał wyrok - dożywotnia kara więzienia z możliwością ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie po 25 latach odsiadki. Oprócz tego sąd zasądził zadośćuczynienie w wysokości 20 tys. złotych dla matki pokrzywdzonej oraz 30 tys. złotych dla jej córki. Wyrok jest nieprawomocny.

Jak uzasadniał sędzia, nie było wątpliwości co do przebiegu samego zdarzenia. Zebrany materiał dowodowy był obszerny. Sam oskarżony złożył też szczegółowe wyjaśnienia. Można z nich wywnioskować, że chciał zamordować Iwonę z premedytacją, zamiar zabójstwa był bezsprzecznie bezpośredni.

Sąd wziął pod uwagę również inne okoliczności, które dodatkowo obciążały Zbigniewa K. Jego zachowanie tuż po przestępstwie, kiedy poszedł pić z kolegami u swojego brata i opowiadał im niestworzone historie, a także jego kryminalną przeszłość (już wcześniej odsiadywał wyroki, m.in. za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu) sprawiły, że - jak ocenił prokurator - wyrok jest tak surowy.

- Zaistniały okoliczności, żeby najsurowszą z możliwych kar orzec w stosunku do oskarżonego. Szereg negatywnych przesłanek przemawiało za tym, żeby właśnie taka kara został orzeczona. Nie ma okoliczności, które by przemawiały na jego korzyść - mówił Krzysztof Duszeńko z Prokuratury Rejonowej w Jaworze.

Po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku obrona prawdopodobnie będzie składać do niego apelację.

- Oskarżony podnosił kwestie afektu i tego, że bardzo kochał swoją konkubinę, że był z nią mocno związany i że to było w porywie silnych emocji uzasadnionych okolicznościami - tłumaczyła Beata Matysek, obrońca oskarżonego.

Autor: Igor Białousz/i / Źródło: TVN24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław

Pozostałe wiadomości

Premier Grenlandii Mute Egede oświadczył, że należąca do Danii wyspa nie jest na sprzedaż i nigdy nie będzie. Dzień wcześniej prezydent elekt USA Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że "posiadanie" Grenlandii to dla Waszyngtonu "absolutna konieczność".

"Grenlandia jest nasza. Nie jesteśmy na sprzedaż". Premier odpowiada na słowa Trumpa

"Grenlandia jest nasza. Nie jesteśmy na sprzedaż". Premier odpowiada na słowa Trumpa

Źródło:
PAP

Na trasie S7 w rejonie węzła Opacz doszło do zderzenia czterech samochodów osobowych i autobusu miejskiego. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kierowców czekają utrudnienia przy wyjeździe ze stolicy.

Karambol na wyjeździe z Warszawy. Kierowcy utknęli w korku przy węźle Opacz

Karambol na wyjeździe z Warszawy. Kierowcy utknęli w korku przy węźle Opacz

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny konwojowanego przez policję na przesłuchanie. Trwa wyjaśnianie, w jaki sposób 42-latek doznał obrażeń, które doprowadziły do jego śmierci. Na tym etapie postępowania śledczy wykluczyli udział osób trzecich.

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokurator zablokował 328 rachunków bankowych prowadzonych przez różne banki na rzecz spółki Cinkciarz.pl – poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prokurator Anna Marszałek.

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Źródło:
PAP

Kolejne nieruchomości trafiły do fundacji rodzinnej Daniela Obajtka. To willa oraz domki letniskowe nad morzem - pisze "Newsweek". Tygodnik zaznacza, że może być to sposób na ucieczkę byłego prezesa Orlenu przed ewentualnymi roszczeniami. Pytany o to, dlaczego przepisuje nieruchomości na rodzinę i na fundację, Obajtek odparł w poniedziałek: "Bo mi wolno".

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Źródło:
"Newsweek", tvn24.pl

Ryszard Petru (Polska 2050) poinformował w poniedziałek, że w Wigilię przez kilka godzin będzie pracował w jednym z dyskontów Biedronki w Warszawie. Jego zdaniem to pewien gest, który ma otworzyć dyskusję o tym, że każda praca jest ważna. - Tu nie chodzi o politykę - przekonywał.

Petru w Biedronce. Podał stawkę

Petru w Biedronce. Podał stawkę

Źródło:
PAP

- Chcemy, żeby projekt CPK był w pełni polską inicjatywą i był zarządzany przez Polskie Porty Lotnicze - przekazał minister infrastruktury Dariusz Klimczak. PPL i CPK podpisały w poniedziałek list intencyjny w tej sprawie.

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Źródło:
PAP

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski powiedział, że na granicę polsko-białoruską "ściągane było bydło" w celu "zdestabilizowania sytuacji". Te słowa skomentował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Ludzi z zasady nie powinno nazywać się bydłem. Jeżeli się ludzi odczłowiecza, to przesuwa się ich do innej kategorii - powiedział. Ocenił, że Zgorzelski "się zagalopował".

Zgorzelski o "bydle" na granicy. Hołownia: zagalopował się, o jeden most za daleko

Zgorzelski o "bydle" na granicy. Hołownia: zagalopował się, o jeden most za daleko

Źródło:
TVN24

Olsztyn, Leszno, Turek, Golina - władze tych samorządów, nie czekając na ustawę o wolnej Wigilii, dały urzędnikom wolne już w te święta. Z jakich rozwiązań skorzystały, by tak się stało?

"To dzień na wzmacnianie więzi". Tu zdecydowano się na wolną Wigilię już w tym roku

"To dzień na wzmacnianie więzi". Tu zdecydowano się na wolną Wigilię już w tym roku

Źródło:
PAP, TVN24

Ratownicy z Grupy Beskidzkiej GOPR przeprowadzili w niedzielę akcję ratunkową. Znieśli na noszach 32-letniego turystę z urazem pachwiny uniemożliwiającym mu chodzenie. Mężczyzna utknął na górnym odcinku zamkniętego żółtego szlaku na Babią Górę.

Wypadek w Beskidach. Goprowcy znieśli na noszach rannego turystę

Wypadek w Beskidach. Goprowcy znieśli na noszach rannego turystę

Źródło:
PAP, GOPR

Do zakopiańskiej policji zgłaszają się właściciele obiektów noclegowych, którzy zauważyli, że oszuści wykorzystują i publikują na popularnych portalach fotografie i opisy ich kwater, pensjonatów czy domków na wynajem. Podejrzane ogłoszenia dotyczą głównie okresu sylwestrowego.

Kwatery istnieją, ale właściciele nie wiedzą o wynajmie

Kwatery istnieją, ale właściciele nie wiedzą o wynajmie

Źródło:
PAP

Warszawski sąd nie uwzględnił zażalenia obrońcy Michała Wosia na postanowienie prokuratora o zastosowaniu środków zapobiegawczych - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. W sierpniu prokurator postawił posłowi PiS zarzuty oraz zastosował dozór policji i zakaz kontaktowania się z kilkudziesięcioma osobami. W ocenie rzecznika Prokuratury Krajowej sąd "potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów" oraz "prawdopodobieństwo, iż Woś popełnił zarzucane mu przestępstwo".

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Źródło:
TVN24

Asma al-Asad, żona obalonego syryjskiego dyktatora, który znalazł schronienie w Rosji, nie jest zadowolona z życia w Moskwie - poinformował portal telewizji Al Dżazira. Arabskie i tureckie media przekazały, że złożyła też w Rosji pozew rozwodowy. O małżeństwie Asadów postanowił w tej sytuacji wypowiedzieć się sam rzecznik Kremla, który wszystkiemu zaprzeczył.

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Źródło:
PAP, Meduza, Interfax

91 proc. Polaków podzieli się w Wigilię opłatkiem - wynika z sondażu pracowni Opinia24. Jakie jeszcze świąteczne zwyczaje pielęgnujemy w naszych domach?

Jakie są zwyczaje świąteczne Polaków? Sondaż

Jakie są zwyczaje świąteczne Polaków? Sondaż

Źródło:
Opinia24

Państwowa Komisja Wyborcza nie podjęła w poniedziałek w trybie obiegowym uchwały w sprawie sprawozdania komitetu PiS. Sprawa musi wrócić na posiedzenie - przekazał szef PKW Sylwester Marciniak. Dodał, że Komisja zajmie się ponownie sprawozdaniem 30 grudnia.

Szef PKW: Nie podjęto w trybie obiegowym uchwały dotyczącej PiS. Sprawa musi wrócić na posiedzenie

Szef PKW: Nie podjęto w trybie obiegowym uchwały dotyczącej PiS. Sprawa musi wrócić na posiedzenie

Źródło:
PAP

- Oczekiwałbym, że w ciągu sześciu godzin Marcin Romanowski zgłosi się po prostu do prokuratury - mówił szef MSWiA Tomasz Siemoniak, komentując warunki wysunięte przez ściganego posła PiS, który dostał węgierski azyl po tym, jak uciekł z kraju. Romanowski przekonuje, że po ich realizacji przez rządzących właśnie "w ciągu sześciu godzin wróci do kraju". Według Siemoniaka "to jest żałosne po prostu, że ktoś podejrzany o poważne przestępstwa śmie jakiekolwiek warunki Rzeczpospolitej Polskiej stawiać". - Jego miejsce jest na ławie w sądzie - dodał.

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Źródło:
PAP, TVN24

Policjanci uderzyli w narkotykowy biznes przy Inżynierskiej na Pradze Północ. Zatrzymali kilka osób, z czego dwie usłyszały zarzuty za handel nielegalnymi środkami. Na wniosek prokuratury zostali tymczasowo aresztowani.

Akcja policji w zagłębiu narkotykowym. Zatrzymano kilka osób

Akcja policji w zagłębiu narkotykowym. Zatrzymano kilka osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Lekarze pogotowia ratunkowego w Wielkiej Brytanii wydali w poniedziałek ostrzeżenie dotyczące plastikowych kulek, znanych też jako kulki hydrożelowe czy koraliki wodne. Specjaliści zalecają, by nie wręczać ich na święta dzieciom poniżej piątego roku życia. Dlaczego kolorowe kulki mogą być niebezpieczne?

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Źródło:
BBC, The Guardian

Nowe doniesienia prasy w sprawie lekarza Taleba Abdula Dżawada, który w piątek wjechał samochodem w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu, podają w wątpliwość jego kompetencje zawodowe. Dżawad miał być nazywany przez współpracowników "Dr Google". W niektórych przypadkach jego praktyki terapeutyczne budziły zmieszanie wśród personelu.

"Dr Google" i pytanie o kompetencje lekarskie. Nowe doniesienia w sprawie zamachowca z Magdeburga

"Dr Google" i pytanie o kompetencje lekarskie. Nowe doniesienia w sprawie zamachowca z Magdeburga

Źródło:
PAP

Nad ranem deweloper, ignorując zakaz prowadzenia robót, zburzył kamienicę przy Łuckiej - poinformował w poniedziałek stołeczny konserwator zabytków. Budynek został jesienią wykreślony z rejestru zabytków, ale trwa postępowanie o objęcie ochroną konserwatorską jego murów obwodowych.

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom w rozumieniu przyjętym w Konstytucji RP i na gruncie prawa międzynarodowego - przekazało Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Przeprowadzone czynności wykazały równocześnie, że w pewnych sytuacjach dochodziło do niehumanitarnego traktowania zatrzymanego - czytamy w komunikacie. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar oznajmił, że uwagi dotyczące traktowania Michała O. i byłych urzędniczek resortu, podejrzanych w śledztwie dotyczących Funduszu Sprawiedliwości, zostaną wdrożone przez resort. 

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom. Ale czasem niehumanitarnie traktowany. Jest komunikat RPO

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom. Ale czasem niehumanitarnie traktowany. Jest komunikat RPO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Policjanci z szóstego Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi szukają mężczyzny, który nagrał nagą kobietę w jednym z solariów telefonem komórkowym. - Mężczyzna nie miał zamiaru się opalać, tylko wszedł do kabiny obok i nagrywał z premedytacją - informuje rzeczniczka policji.

Nagrał nagą kobietę w solarium. Szuka go policja

Nagrał nagą kobietę w solarium. Szuka go policja

Źródło:
tvn24.pl
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Służby w Gwatemali uwolniły z rąk fundamentalistycznej żydowskiej sekty Lev Tahor 160 dzieci i nastolatków. Operację przeprowadzono po ucieczce z sekty czwórki nieletnich osób, które zaalarmowały władze.

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

Źródło:
PAP, "New York Times"

Uczniowie szkoły zawodowej w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie) wrzucili do sieci dwa filmiki, na których pokazują ciasta w formie swastyk, wykonują nazistowskie gesty i odpalają petardy. Jak tłumaczy dyrektorka placówki, do zdarzenia doszło po wigilii klasowej, podczas chwilowej nieobecności nauczyciela.

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Źródło:
Gazeta Wyborcza/TVN24

Rosja próbuje ukryć obecność północnokoreańskich żołnierzy na froncie, wydając im fałszywe dokumenty - podały ukraińskie Siły Operacji Specjalnych. Pokazały one książeczki wojskowe zabitych w czasie walk w rosyjskim obwodzie kurskim Koreańczyków z Północy, które miały zawierać fałszywe dane. Połączone Kolegium Szefów Sztabów Sił Zbrojnych Korei Południowej poinformowało w poniedziałek, że około 1100 żołnierzy armii Kima zginęło lub zostało rannych, biorąc udział po stronie Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie.

Spalone twarze i "lewe" książeczki. Żołnierze Kima giną jako ziomkowie Szojgu

Spalone twarze i "lewe" książeczki. Żołnierze Kima giną jako ziomkowie Szojgu

Źródło:
NV, Yonhap, tvn24.pl, PAP

Od 1 stycznia 2025 roku osoby uprawnione mogą składać wnioski o rentę wdowią, przy czym prawo do tego świadczenia zostanie im przyznane od miesiąca, w którym złożyły wniosek, ale nie wcześniej niż od 1 lipca 2025 roku.

Nowe świadczenie z ZUS. Od stycznia można składać wnioski

Nowe świadczenie z ZUS. Od stycznia można składać wnioski

Źródło:
PAP

Dramatycznie przeplatana rzeczywistość - okrutna wojna zmieszana z prozą życia. Meldunki o kolejnych zabitych i kartki ze świątecznymi życzeniami. W Ukrainie to codzienność.

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

"Jeśli chodzi o oskładkowanie umów-zleceń, jest decyzja premiera, że ta reforma nie będzie realizowana" - wskazała w rozmowie z "Faktem" minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

"Ta reforma nie będzie realizowana"

"Ta reforma nie będzie realizowana"

Źródło:
PAP

Tomasz Siemoniak przedstawił priorytety dotyczące bezpieczeństwa podczas zbliżającej się prezydencji Polski w Radzie UE. Rozpocznie się ona 1 stycznia 2025 roku i potrwa sześć miesięcy. Jednym z priorytetów polskiej prezydencji będzie kwestia przeciwdziałania nielegalnej migracji - zapowiedział minister spraw wewnętrznych i administracji.

"Temat numer jeden" polskiej prezydencji w UE

"Temat numer jeden" polskiej prezydencji w UE

Źródło:
PAP

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Podczas pokazu dronów na Florydzie jedna z maszyn spadła na siedmioletniego chłopca, który stracił przytomność i został zabrany do szpitala. - Krew spływała mu po twarzy - opowiada matka chłopca. Dziecko przeszło operację.

Wypadek podczas świątecznego pokazu dronów. 7-latek poważnie ranny

Wypadek podczas świątecznego pokazu dronów. 7-latek poważnie ranny

Źródło:
Sky News, ABC News