Na polu zginął czterolatek. "Najechała na niego przyczepa ciągnika"

W wypadku zginął czteroletni chłopiec
Prokuratura o wypadku w którym zginął czterolatek
Źródło: M. Cepin, D. Wudniak | TVN24 Wrocław

Prokuratorzy sprawdzają, jak doszło do wypadku, w którym zginął czteroletni Kacper z Sycowa (woj. dolnośląskie). Ze wstępnych ustaleń wynika, że na dziecko najechała przyczepa ciągnika rolniczego. Trwa śledztwo.

- Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy prowadzi śledztwo w sprawie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, do którego doszło 7 sierpnia około godziny 19 w Sycowie. Na skutek tego wypadku śmierć poniósł czteroletni Kacper B. - przekazuje Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Pierwszą informację o wypadku otrzymaliśmy na Kontakt24

Najechała na niego przyczepa ciągnika

Według świadków, na których powołuje się "Gazeta Wrocławska", chłopiec miał się bawić wieczorem na podwórku. W pewnym momencie zniknął. Odnaleziono go z rozbitą głową na polnej drodze. W bliskiej odległości prowadzone były prace polowe. Policjanci zbadali trzeźwość ludzi pracujących najbliżej miejsca zdarzenia – wszyscy byli trzeźwi.

Chłopiec był reanimowany przez kilkadziesiąt minut. Najpierw przez strażaków i policjantów, a później przez ratowników medycznych i załogę Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dziecku nie udało się pomóc.

Śledczy wyjaśniają, jak chłopiec znalazł się w miejscu, gdzie prowadzono prace polowe. Dziecko zostało bowiem potrącone przez maszynę rolniczą.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że chłopiec najprawdopodobniej został najechany przez przyczepę ciągnika rolniczego - informuje prokurator. Pytana o koneksje między chłopcem a kierowcą rolnika odpowiada: - To jest rodzina.

Teraz prokuratorzy ustalają, jak doszło do wypadku. Za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.

Do wypadku doszło w Sycowie:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam/gp/jb / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: