Prokuratorzy z Wałbrzycha prowadzą śledztwo w sprawie pięciu neonazistowskich koncertów, jakie miały odbyć się na terenie Dolnego Śląska. Do tej pory zarzuty usłyszały dwie osoby, które zdaniem śledczych były organizatorami imprez. Jednak wytypowano kilkanaście kolejnych, które mogły zajmować się publicznym propagowaniem faszyzmu. Trwa analiza zabezpieczonych komputerów.
- W toku śledztwa zebrano materiał dowodowy, który wskazuje, że kilkanaście innych osób z terenu całej Polski mogło zajmować się publicznym propagowaniem totalitarnego ustroju państwa faszystowskiego bądź też kolportować i produkować materiały zawierające taką propagandę - mówi Tomasz Orepuk z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. I dodaje, że w związku z podejrzeniami śledczych przeszukano kilkanaście mieszkań.
- Zabezpieczono elektroniczne nośniki danych, które są teraz analizowane przez informatyków powołanych przez prokuraturę - przekazuje Orepuk.
Na celowniku pięć koncertów
Śledztwo Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu dotyczy pięciu koncertów, jakie odbyły się na terenie Dolnego Śląska. Pierwsza z imprez miała miejsce w marcu 2016 roku w Bielawie, a druga w sierpniu tego samego roku w Dzierżoniowie.
Trzecią z imprez zorganizowano w marcu 2017 roku w Grodziszczu, czwartą - we wrześniu 2017 roku w Dzierżoniowie, a piąta miała odbyć się 21 kwietnia 2018 roku także w Dzierżoniowie. Ostatni z koncertów - po akcji funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i policji - nie doszedł do skutku.
"Coraz to nowe wątki"
Zarzuty propagowania ideologii faszystowskiej oraz nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych i rasowych usłyszeli Piotr G. i Krzysztof S. To oni - zdaniem prokuratury - byli głównymi organizatorami neonazistowskich imprez. W tym śledztwie nikt inny nie usłyszał zarzutów. Ale jak podkreśla Orepuk sprawa jest rozwojowa. - W toku tego postępowania pojawiają się coraz to nowe wątki - przyznaje prokurator.
Pomóc w wyjaśnieniu sprawy miała też opinia biegłego socjologa. Ten miał ocenić to, jaki był odbiór społeczny skonfiskowanych banerów i plakatów. - Biegły stwierdził, że zabezpieczone podczas koncertu materiały zawierają symbolikę propagującą totalitarny ustrój państwa - informuje Orepuk. Jednak o szczegółach opinii biegłego prokuratorzy mówić nie chcą.
W sprawie przesłuchano ponad sto osób, a kilkadziesiąt jest przesłuchiwanych w ramach międzynarodowej pomocy prawnej. Chodzi o obcokrajowców - obywateli Niemiec, Czech, Litwy i Łotwy - którzy chcieli wziąć udział w koncercie na terenie Dzierżoniowa.
Śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu:
Autor: tam\kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer