Potrącił dwóch nastolatków, miał w organizmie 1,4 promila alkoholu. 35-latek usłyszał dwa zarzuty. Przyznał się do ich popełnienia. Sąd zdecydował, że najbliższe trzy miesiące mężczyzna spędzi w areszcie.
Do wypadku w Ołdrzychowicach Kłodzkich doszło 18 marca. Mężczyzna siedzący za kierownicą samochodu osobowego potrącił dwóch idących chodnikiem chłopców. 10- i 14-latek zostali przewiezieni do szpitala. Okazało się, że 35-latek nigdy nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów. W dodatku za kółko wsiadł pod wpływem alkoholu: w organizmie miał 1,4 promila.
"Przepraszam"
Śledczy musieli poczekać, aż mężczyzna wytrzeźwieje. Dlatego dopiero we wtorek został doprowadzony przed prokuratora. Pytany przez reporterkę TVN24 o to, czy mu wstyd odpowiedział: "Tak". - Co powiedziałbyś rodzicom tych dzieci? - dopytywała dziennikarka. - Przepraszam - rzucił 35-latek.
- Podejrzany usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy to kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości, drugi - spowodowanie wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości - przekazał Jan Sałacki z Prokuratury Rejonowej w Kłodzku. I dodał, że mężczyźnie za zarzucane czyny grozi do 12 lat więzienia. Jak informuje prokurator, podejrzany przyznał się do zarzutów.
Chcą aresztu
Śledczy wnioskowali do sądu o zastosowanie wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci trzymiesięcznego aresztu. Na taki krok, jak wyjaśnia Sałacki, zdecydowali się z dwóch powodów. - Ze względu na zagrożenie surową karą i ewentualną próbę ukrywania się przed organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości - powiedział prokurator.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury.
Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kłodzku:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | M. Cepin