Ochroniarze zatrzymali Syryjczyka i pochwalili się w sieci. Policja: sytuacja prawnie wysoce wątpliwa

"Ok. godz. 11:20, w obszarze obiektu chronionego, który jest objęty ochroną przez CSS "Fenix", patrol naszej firmy zauważył mężczyznę, który nie posiadał zezwolenia na przebywanie na w/w obiekcie".(...) na widok naszego patrolu młody mężczyzna pochodzenia arabskiego zaczął uciekać. Po ujęciu okazało się iż jest on Syryjczykiem i przebywa nielegalnie na terenie naszego kraju, został przekazany do SG ze Zgorzelca" - poinformowała na Facebooku jedna z firm ochroniarskich.

Do zatrzymania mężczyzny doszło 2 lutego przed południem przy ul. Traugutta w Zgorzelcu.

"Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości, zdjęcie Syryjczyka zostało wykonane ok. 60-70 metrów od obiektu strzeżonego - na taką odległość zdążył się oddalić" - wyjaśniają ochroniarze, którzy na portalu społecznościowym dwukrotnie powtórzyli, że Syryjczyk nielegalnie przebywał na terytorium Polski.

Te informacje zdementowała jednak szybko straż graniczna.

- Funkcjonariusze sprawdzili autentyczność dokumentów i tożsamość obywatela Syrii. Mężczyzna mógł legalnie przebywać w Niemczech i legalnie przekroczył granicę. Opuścił naszą placówkę, nie został zatrzymany - wyjaśnia mjr Irena Skuliniec, rzecznik Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Działaniem ochroniarzy zbulwersowane są władze przygranicznego miasta.

- Jako urząd miasta jesteśmy oburzeni działaniem grupy ochroniarskiej. Ta tłumaczy się tym, że mężczyzna naruszył teren przez nią ochraniany, ale do zatrzymania doszło już na miejskim chodniku, czyli w miejscu w publicznym. Nie mieli do tego prawa - podkreśla Renata Burdosz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Zgorzelec. I dodaje, że "w Zgorzelcu ten, kto nie zrobił nic złego, może czuć się bezpiecznie".

Jacek Musiał, szef firmy ochroniarskiej tłumaczy, że niezależnie od tego, czy na obiekcie przebywałby dziwnie zachowujący się Polak, czy Syryjczyk, i tak zostałby zatrzymany. - Taka osoba powinna zostać zatrzymana i sprawdzona, dlaczego przebywa w tym miejscu - zaznacza.

Jednak ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że sytuacja, do jakiej doszło, "jest wysoce prawnie wątpliwa".

- Z ustawy wynika, że pracownicy ochrony mają prawo wylegitymować osobę przebywającą na terenie obiektu, a w jego pobliżu tylko w przypadku, gdy istnieje zagrożenie - mówi podkom. Antoni Owsiak z KPP w Zgorzelcu. I dodaje, że miejscowi policjanci wcześniej mieli zgłoszenia dotyczące interwencji tej firmy ochroniarskiej. - Były to zgłoszenia o nietypowych interwencjach. Jednak wstępnie czynności nie potwierdziły, by w tamtych przypadkach doszło do przestępstwa - informuje Owsiak.

Policjanci o zatrzymaniu obywatela Syrii poinformowali prokuraturę. Złożenie zawiadomienia zapowiada też Partia Razem.

- Będzie to zawiadomienie o nawoływaniu do nienawiści na tle rasowym i bezprawnym zatrzymywaniu ludzi. Dotyczy samego faktu ujęcia Syryjczyka i doniesień medialnych - wyjaśnia Maciej Jabłoński z Partii Razem.

Sprawą zatrzymania mężczyzny chce zająć się także rzecznik praw obywatelskich.

- Po doniesieniach medialnych sprawa zostanie zbadana z urzędu. Przygotowaliśmy już wniosek, który zostanie przesłany dalej - informuje Emilia Kobiela z biura pełnomocnika terenowego RPO we Wrocławiu.

Ochroniarze w swoim zachowaniu nie widzą niczego niewłaściwego. Jak zapewniają, nie są rasistami, nie są też negatywnie nastawieni do osób o innym kolorze skóry czy "wierzących w innego boga niż ten, którego znamy my, Polacy". Podkreślają jednak, że zatrzymując Syryjczyka, mieli na uwadze wydarzenia z Paryża z 2015 r. Niektórzy z internautów nie kryli aprobaty dla ich działania. "Szacunek POLSKA !!!!" - napisał Marek. Inni dodawali: "gratuluję Panowie wzorowej postawy".

Prezesem firmy jest st. chor. rez. Jacek Musiał. To m.in. o nim opowiada książka i film "Karbala". Został odznaczony Gwiazdą Iraku.

Do zatrzymania Syryjczyka doszło w Zgorzelcu:

Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław