Brud, sterty śmieci i brak światła. "Uratowaliśmy 26 kotów"

W mieszkaniu 60-latki z Żarowa było 26 kotów
W mieszkaniu 60-latki z Żarowa było 26 kotów
Źródło: TOZ we Wrocławiu
Były wychudzone, chore i żyły w skandalicznych warunkach. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami zabrało 26 kotów, które były trzymane w dwóch pokojach przez 60-letnią kobietę. – Znosiła je z działek w reklamówkach – mówią inspektorzy.

– Zostaliśmy zaalarmowani przez spółdzielnię mieszkaniową w Żarowie. Jej członkowie twierdzili, że 60-letnia lokatora bloku przy ul. Chrobrego gromadzi w mieszkaniu śmieci i przynosi z działek koty – mówi Mateusz Czmiel z wrocławskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Wśród śmieci i bez światła

Sprawą nie zainteresowała się ani straż miejska, ani policja. Inspektorzy pojechali więc na miejsce i po tym, jak zobaczyli zdjęcia mieszkania zrobione przez jednego z lokatorów, siłą weszli do środka.

– Przyznajemy, że zrobiliśmy to nielegalnie. Za zgodą kierownictwa spółdzielni wywierciliśmy zamki w drzwiach, bo uznaliśmy, że życie zwierząt jest zagrożone – dodaje Czmiel.

Tymczasem, jak tłumaczą przedstawiciele policji, sprawa wcześniej nie była im znana. Dopiero Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami zgłosiło sprawę funkcjonariuszom.

– Będziemy prowadzić postępowanie w sprawie zaniedbań i przetrzymywania zwierząt w nieodpowiednich warunkach – zapowiada Katarzyna Czepil z policji w Świdnicy.

Po wejściu do mieszkania, oczom inspektorów ukazał się wielki bałagan. Nie było ani światła, ani ubikacji. Sterty gazet i śmieci leżały na ziemi, część rzeczy przykryta była kocami.

„Bezwolne kukły”

Pośród tego wszystkiego inspektorzy znaleźli 26 kotów. Chore i wygłodzone kryły się po kątach.

– Kobieta wyznała, że lubi małe kotki i ich nie sterylizuje, bo wtedy są, jak bezwolne kukły. Przynosiła je z działek w reklamówkach i trzymała w ciasnych pokojach – opowiada inspektor TOZ.

Koty zostały zabrane i trafiły pod opiekę Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Niestety, jeden kot zdechł, dwa trzeba było uśpić, a sześć jest w złym stanie.

Wolontariusze chcą złożyć do prokuratury wniosek o całkowity zakaz posiadania zwierząt przez kobietę. – Właścicielka może żądać zwrotu zwierząt, więc wystosujemy też pismo do burmistrza Żarowa, by móc opiekować się kotami dopóki sprawa się nie wyjaśni – mówi Czmiel.

Masz informacje o podobnej sprawie? Jeżeli chcecie zainteresować nas tematem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl

Koty były trzymane w mieszkaniu w Żarowie

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: sosula/ansa/iga / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: