Tego harcerze z Bolesławca się nie spodziewali. W lipcu na ich skrzynkę mailową dotarła wiadomość od kolekcjonera starych kamer i aparatów fotograficznych z Gdańska. - Poinformował, że jest w posiadaniu nagrania z obozu, który kiedyś organizował nasz hufiec – mówi Barbara Chrościak, komendantka hufca ZHP Bolesławiec. Po blisko 50 latach mogli zobaczyć, czym zajmowali się ich poprzednicy.
Bezcenną dla bolesławieckich harcerzy taśmę sprzed niemal pół wieku znalazł i kupił na pchlim targu pan Marcin z Gdańska. Nagrano na niej kronikę z obozu harcerskiego z lat 70. Nowy właściciel ustalił, że to istniejący do dziś hufiec z Bolesławca. I od razu odezwał się do harcerzy.
- Około trzy tygodnie temu dostaliśmy maila, nieznany nam pan Marcin poinformował, że jest w posiadaniu taśmy filmowej z obozu, który kiedyś organizował nasz hufiec – mówi Barbara Chrościak, komendantka hufca ZHP Bolesławiec.
"Jest najmilszą dla harcerza pamiątką"
Czarno-biały film wykonał druh Przemysław Bonin, syn założyciela harcerstwa w Bolesławcu, na obozie harcerskim w Osieku Drawskim (woj. zachodniomomorskie) w 1972 roku.
O ile dwa poprzednie filmy były reporterską kroniką obozowego życia, a pokazywane obrazy dość przypadkowe, to film obecny skrajnie od poprzedników się różni. Sześcioosobowa grupa operatorów pod kierownictwem druha Waldemara Niedbalskiego, pracowała już według opracowanego przepisu, niektóre obozowe zdjęcia były "ustawione" pod film i możemy tegoroczny obraz uważać już prawie za film fabularyzowany. Oprócz niezłej techniki filmowania i dobrej obrazowości film ten ma jeszcze jedna zaletę - niektóre fragmenty olimpiady obozowej nakręcone były klatkami zwolnionymi lub przyśpieszonymi. Każdy zrealizowany przez nas film ma dla nas olbrzymią wartość - czym "starszy", tym bardziej wzrasta jego wartość archiwalna i jest najmilszą dla harcerza pamiątką
Szukają osób widocznych w kronice
Pan Marcin postanowił podarować film hufcowi. Przyjechał z Gdańska do Bolesławca i osobiście przekazał harcerzom film, jego wersję elektroniczną i przepisany kajecik-minikronikę.
- Oddał nam film zupełnie za darmo, chociaż sam kupił go na pchlim targu w Cieplicach. Dla niego największą radością byłoby to, żeby odnaleźć osoby, które są uwiecznione na nagraniu – żeby powspominali, kiedy byli dziećmi – mówi Chrościak.
Po opublikowaniu nagrania w internecie, część osób już się rozpoznała na nagraniach.
Tak jak pan Zbyszek. "Byłem na tym obozie i jestem na zdjęciach. Przezywano mnie Kefirek. Łezka w oku się kręci" – napisał.
Harcerze liczą, że takich osób, jak on znajdzie się więcej. - Byłoby nam miło, gdyby ci ludzie się odezwali, może niektórzy dalej żyją tutaj, może widujemy się z nimi – zastanawia się Chrościak.
Obecni członkowie hufca porównują też to, co robiono 48 lat temu, z tym, co na obozach harcerskich robi się teraz. - Tradycja jest zachowana – mieszkamy w namiotach, stawiamy bandery, są apele – ocenia Alina Rataj z komendy hufca Bolesławiec.
- Oprócz liczby harcerzy i trochę nowszego sprzętu, nic się nie zmieniło – uważa z kolei Radosław Kalamarz.
Źródło: TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Hufiec ZHP im. Szarych Szeregów w Bolesławcu