- Na pierwszy rzut oka wyglądało to na coś zupełnie innego - mówią policjanci o tym, co wydarzyło się w Boguszowie-Gorcach (woj. dolnośląskie). Kierowca zjechał z drogi, wjechał na chodnik i potrącił pieszego. Okazało się, że nie był to przypadek.
Na ulicy Żeromskiego w Boguszowie-Gorcach doszło do potrącenia pieszego - taką informację początkowo odebrali policjanci. Jednak, gdy pojawili się na miejscu, okazało się, że nie było to przypadkowe potrącenie.
- Funkcjonariusze szybko ustalili, że kierujący samochodem osobowym wjechał w idącego chodnikiem mężczyznę celowo. Powodem była zazdrość o żonę - relacjonuje sierż. sztab. Marcin Świeży z wałbrzyskiej policji.
Policja: mówił, że chciał jedynie nastraszyć
W wyniku potrącenia 26-latek został ranny. Trafił do szpitala w stanie, który nie zagrażał jego życiu. - W trakcie czynności procesowych funkcjonariusze ustalili, że 31-latek poprzez wiadomości tekstowe już wcześniej groził mężczyźnie, którego potrącił - mówi Świeży. I dodaje, że z słów sprawcy kolizji wynika, że źle obliczył tor jazdy, a mężczyznę chciał jedynie nastraszyć, a nie potrącić.
Wobec zazdrosnego kierowcy prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego i zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Do zdarzenia doszło na terenie Boguszowa-Gorc:
Autor: tam//ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja Wałbrzych