Prokuratura w Dzierżoniowie (województwo dolnośląskie) bada okoliczności tragicznej śmierci 22-letniego mężczyzny, który zmarł po tym, jak został zraniony maczetą w serce. Do zabójstwa doszło w Bielawie w nocy z soboty na niedzielę. Według wstępnych ustaleń, zaatakowany zginął, bo napastnik pomylił go z kimś innym. Zmarły był zawodnikiem lokalnego klubu piłkarskiego. Podejrzany nie przyznaje się do winy, decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Do tragedii - jak przekazuje w rozmowie telefonicznej z TVN24 Emil Wojtyra z Prokuratury Rejonowej w Dzierżoniowie - doszło w niedzielę, około godziny 3. Podejrzanym o napad jest 26-letni Bartłomiej G., który podbiegł na ulicy Żeromskiego w Bielawie do trzech młodych mężczyzn. Jednemu z nich miał zadać cios maczetą w klatkę piersiową. Zaatakowany został 22-letni piłkarz klubu Bielawianka Bielawa.
- Koledzy zaatakowanego 22-latka przeciągnęli go w krzaki, żeby się schować przed agresorem. Bali się, że sprawca ich usłyszy i znowu zaatakuje - tak pierwsze ustalenia śledczych relacjonuje Olga Mildyn, reporterka TVN24, która zajęła się sprawą.
Wezwany na miejsce zespół karetki pogotowia podjął reanimację, ale nie udało się uratować życia mężczyzny.
Podejrzany o zabójstwo
Napastnik po zadaniu ciosu uciekł z miejsca zdarzenia. Policjanci zatrzymali podejrzanego kilka godzin później, około godziny 10. W jego domu znaleźli też narkotyki. Mężczyzna był już znany policji, niedawno opuścił zakład karny po czterech latach spędzonych w celi za handel narkotykami - ustaliła Olga Mildyn.
Wstępne ustalenia śledczych są takie, że 26-latek na kilka chwil przed atakiem przysłuchiwał się rozmowie telefonicznej dwóch mężczyzn. Usłyszał, że osoba, której głos słyszał przez telefon, wypowiada się o nim niepochlebnie. Wtedy napastnik miał wziąć maczetę i ruszyć na poszukiwania adwersarza. Potem spotkał 22-latka wracającego z urodzin znajomego wraz z kolegami i zaatakował.
26-latek nie przyznał się do zarzutu zabójstwa. W czasie przesłuchania w prokuraturze stwierdził, że to nie on zadał cios. Śledczy zaznaczają jednak, że prawdopodobny przebieg zdarzenia udało się odtworzyć między innymi na podstawie relacji świadków.
We wtorek sąd przychylił się do prokuratorskiego wniosku o tymczasowe, trzymiesięczne aresztowanie 26-latka.
Pożegnanie
Klub, w którym grał 22-latek, opublikował pożegnanie w mediach społecznościowych. Przedstawiciele Bielawianka Bielawa złożyli wyrazy najgłębszego współczucia najbliższym piłkarza.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: doba.pl