Helikoptery, specjalistyczny sprzęt poszukiwawczy i ratownicy z sześciu krajów. Łącznie 400 osób będzie ćwiczyć scenariusz działań po silnym trzęsieniu ziemi. Pierwsi we Wrocławiu wylądowali Rosjanie.
- W ćwiczeniach grup poszukiwawczo-ratowniczych weźmie udział łącznie siedem grup. Ratownicy z Rosji, którzy przylecieli dziś do Wrocławia będą szkolić się razem z ratownikami z Polski, Czech, Rumunii, Białorusi i dwoma grupami z Niemiec - mówi st. kpt. Krzysztof Gielsa z dolnośląskiej straży pożarnej. - Ćwiczenia rozpoczynają się we wtorek wieczorem i potrwają przez 36 godzin - dodaje.
Na ratunek po trzęsieniu
Scenariusz ćwiczeń dotyczy działań po silnym trzęsieniu ziemi o sile 7,1 w skali Richtera. W kraju "X" trzęsienie niszczy kilka dużych ośrodków. Poszkodowani zwracają się z prośbą o pomoc do ratowników z innych krajów. Na miejsce jadą grupy poszukiwawcze i ratownicy medyczni z psami.
- Wszyscy będą ćwiczyć w warunkach niemal naturalnych, pod prawdziwymi gruzowiskami w opuszczonych, zawalonych budynkach. Zaraz po przylocie jadą na miejsce. Niemal z marszu wejdą do działań. Muszą sami wybudować sobie miasteczko, w którym będą żyli na czas ćwiczeń - tłumaczy Gielsa.
Od kilku dni strażacy z Wrocławia przygotowują pozoracje i miejsce na poligonie w Pstrążu koło Żagania. Ćwiczenia odbędą się w dzień i w nocy w sumie potrwają blisko 36 godzin. Ratownicy będą zaskakiwani różnymi scenariuszami działania. Nie wiedzą jakie będą ich zadania.
- Wszystko po to, by sprawdzić działanie ratowników w sytuacjach kryzysowych na obszarach miejskich podczas międzynarodowej współpracy - dodaje Gielsa.
Jeden samolot zamiast trzech
We wtorek do Wrocławia miały przylecieć trzy samoloty z Rosji. Przyleciał tylko jeden ponieważ część ratowników musiała udać się do Chin w poszukiwaniu ludzi po sobotnim trzęsieniu ziemi.
- Będą w rzeczywistości robić to, co my będziemy ćwiczyć na poligonie - wyjaśnia Gielsa.
Autor: balu/par / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław | M.Siemaszko