Wrocław, ulica Reymonta. Rządek samochodów grzecznie czeka na zielone światło. Tylko jeden kierowca się wyrywa. Nie czekając na swoją kolej, przejeżdża przez podwójną ciągłą, torowisko, niemal przed czołem tramwaju, a potem jedzie pod prąd, tylko po to, żeby szybciej skręcić w lewo. Nagranie tego zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Wszystko wydarzyło się w poniedziałek, po godzinie 15.
- Stałem na światłach pod wiaduktem kolejowym na ulicy Reymonta. Czekałem na możliwość jazdy na wprost. W każdym kierunku są dwa pasy do jazdy - buspasy i dla samochodów. Fiat wyskoczył tym buspasem - relacjonuje zdarzenie autor nagrania.
"Nie powinien jeździć na naszych drogach"
Kierowca cinquecento za nic miał przepisy ruchu drogowego. Przejechał przez podwójną linię ciągłą, przeciął tory, którymi właśnie nadjeżdżał tramwaj. Potem chwilę jechał pod prąd, po czym skręcił w ulicę Kleczkowską.
- On powinien jak dla mnie powtórzyć kurs na prawo jazdy. Nie powinien jeździć na naszych drogach. On powinien być z nich usunięty - komentuje świadek.
Autor nagrania wysłał je na skrzynkę mailową wrocławskiej policji. Jak poinformował nas Krzysztof Zaporowski, z biura prasowego KWP Wrocław, będzie ono analizowane przez policjantów. Kierowca fiata może zostać ukarany mandatem za swoje zachowanie.
Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu Reymonta i Kleczkowskiej:
Autor: ib/kv / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24 | Orodis