"Profesorów uczyć historii elementarnej". 93-letni profesor wyszedł po przemówieniu Morawieckiego

Profesor Ryszard Krasnodębski wyszedł z sali po przemówieniu premiera
Profesor Ryszard Krasnodębski wyszedł z sali po przemówieniu premiera
Źródło: tvn24

Profesor Ryszard Krasnodębski, były żołnierz AK i uczestnik wydarzeń Marca '68 miał zostać odznaczony medalem "Wrocław z Wdzięcznością" w trakcie uroczystości na Politechnice Wrocławskiej. Po wystąpieniu premiera Morawieckiego nie zaczekał na przyznanie medalu, wyszedł z sali i skrytykował słowa szefa rządu. - Premier nadużył swojej władzy. Nie miał prawa mówić tutaj godzinę, profesorów uczyć historii elementarnej. Nie rozumie, co mówi - powiedział wzburzony.

W środę premier wziął udział w obchodach 50. rocznicy Marca '68 na Politechnice Wrocławskiej. Musimy szukać prawdy, odnaleźć prawdę o Marcu '68 r. trochę na nowo - mówił. Jak dodał, "bojownicy o wolność" nie mogą odpowiadać za zbrodnicze czystki władzy komunistycznej.

"Premier nadużył swojej władzy"

Profesor Ryszard Krasnodębski w 1968 roku podjął głodówkę, solidaryzując się z protestującymi studentami, za co został zwolniony z pracy.

W środę, po wystąpieniu Morawieckiego, wyszedł z sali. Nie został na uroczystości, na której miał być uhonorowany.

- Premier nadużył swojej władzy. Nie miał prawa mówić tutaj godzinę. To są ludzie poważni i mają słuchać poważnych rzeczy na aktualny temat - mówił.

Jak dodał, premier nie powinien "uczyć profesorów historii elementarnej". - To przecież nie jest premier, on nie wie, co mówi - ocenił profesor Krasnodębski.

List do prezesa Kaczyńskiego

Przed wystąpieniem premiera, Krasnodębski rozdał kilka egzemplarzy przemówienia, które miał wygłosić. Jak napisał, "uznaje je jako list do prezesa PiS".

"Wzywam w nim pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego do podjęcia inicjatywy odwołania ustaw zaprzeczających: cywilizowanym zasadom demokratycznego państwa, spełnienia deklaracji w wyznawaniu wartości chrześcijańskich i do stosowania języka nieuwłaczającego godności żadnego obywatela. W przeciwnym razie historia oceni Pana działalność tak, jak na to zasługuje" - stwierdził.

Kornel Morawiecki: profesor powinien zabrać głos

Do zachowania profesora Krasnodębskiego w "Jeden na jeden" w TVN24 odniósł się Kornel Morawiecki. - Ja pana profesora Krasnodębskiego bardzo szanuję, bo to był naukowiec, który był znaczący dla Polski, podjął głodówkę w marcu '68. (...) To jest bardzo mądry człowiek - powiedział.

Zdaniem marszałka seniora, być może premier mówił w środę za długo. - Natomiast to, co mówił, wydawało mi się bardzo ważne - ocenił.

- Ja myślałem, że pan profesor wyszedł dlatego, że mu nie zostawiono miejsca w panelu dyskusyjnym po wystąpieniu premiera - przyznał.

Pytany, czy zatem według niego profesor powinien był wystąpić podczas uroczystości, odpowiedział, że tak.

Kornel Morawiecki: być może premier mówił za długo ale to co mówił wydawało mi się bardzo ważne

Kornel Morawiecki: być może premier mówił za długo, ale to, co mówił, wydawało mi się bardzo ważne

Autor: kb/AG/adso / Źródło: tvn24

Czytaj także: