Wnioski PiS o powołanie Krystyny Pawłowicz, Stanisława Piotrowicza i Elżbiety Chojny-Duch w skład Trybunału Konstytucyjnego otrzymały numery druków sejmowych. W uzasadnieniu dotyczącym Piotrowicza napisano, że "nigdy jako praktykujący katolik nie utożsamiał się z ustrojem totalitarnym" i dodano, że "jako człowiek wrażliwy zawsze angażował się na rzecz pomocy ludziom biednym, bezdomnym i potrzebującym". Pawłowicz - jak czytamy w uzasadnieniu - "nie była i nie jest członkiem żadnej partii politycznej".
Wnioski Prawa i Sprawiedliwości o powołanie Krystyny Pawłowicz, Stanisława Piotrowicza i Elżbiety Chojny-Duch w skład Trybunału Konstytucyjnego zostały złożone w Sejmie 31 października. We wtorek otrzymały one numery druków. Numerem 3859 opatrzono wniosek o powołanie na sędziego TK Krystyny Pawłowicz, nr. 3860 - Elżbiety Chojny-Duch, a nr. 3861 - Stanisława Piotrowicza.
W uzasadnianiach wniosków PiS znalazły się między innymi informacje o wykształceniu i doświadczeniu prawniczym kandydatów na nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
"Nigdy nie utożsamiał się z ustrojem totalitarnym"
W przypadku Stanisława Piotrowicza, posła w latach 2011-2019 przypomniano, że w 1976 roku ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
W uzasadnieniu kandydatury Stanisława Piotrowicza nie pojawiła się informacja, że w tym samym roku, w którym rozpoczął aplikację prokuratorską należał do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej ani o tym, że był członkiem egzekutywy PZPR w krośnieńskiej Prokuraturze Wojewódzkiej i Rejonowej.
Szybki awans do wydziału śledczego ówczesnej Prokuratury Wojewódzkiej w Krośnie wytłumaczono tym, że aplikację prokuratorską "ukończył z wynikiem najlepszym spośród całej grupy aplikantów".
W uzasadnieniu zaznaczono, że "po wprowadzeniu stanu wojennego na skutek krytykowania tego faktu i odmowy prowadzenia śledztw o charakterze politycznym, jakie dopiero wtedy pojawiły się w tej jednostce, z dnia na dzień został przeniesiony do prokuratury niższego szczebla i był szykanowany".
"W konsekwencji tego złożył wypowiedzenie pracy na piśmie. Jako 'uciekinier' z prokuratury w stanie wojennym nie mógł jednak znaleźć żadnej pracy mając w tym czasie na utrzymaniu niepracującą żonę i dwójkę małych dzieci. Za namową bliskich autorytetów przekonujących go do tego, że w prokuraturze potrzebni są przyzwoici ludzie pod koniec trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia cofnął je" - napisano we wniosku PiS, nie wspominając, że w czasie stanu wojennego wystosował akt oskarżenia przeciwko Antoniemu Pikulowi za kolportaż ulotek.
W uzasadnieniu nie znalazła się także wzmianka o tym, że w 1984 roku wnioskowano o przyznanie mu Brązowego Krzyża Zasługi.
Chociaż w PZPR Stanisław Piotrowicz pełnił funkcję kierownika szkolenia partyjnego, wnioskodawcy przekonują, że "mimo przynależności do PZPR warunkującej dopuszczenie do zawodu nigdy jako praktykujący katolik nie utożsamiał się z ustrojem totalitarnym".
W uzasadnieniu wniosku złożonego przez PiS czytamy również, że "Stanisław Piotrowicz jako człowiek wrażliwy zawsze angażował się na rzecz pomocy ludziom biednym, bezdomnym i potrzebującym", a także, że "drzwi do jego gabinetu prokuratorskiego były zawsze otwarte dla ludzi skrzywdzonych i potrzebujących pomocy, w tym również prawnej".
Brak wzmianki o przynależności do SZSP
W uzasadnieniu wniosku o powołanie Krystyny Pawłowicz do składu Trybunału Konstytucyjnego zwrócono uwagę, że jest absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, oraz że specjalizuje się w konstytucyjnych zagadnieniach wolności gospodarczej, konstytucyjnym i ustawowym statusie przedsiębiorcy i nadzorze nad gospodarką.
Opisując działalność Krystyny Pawłowicz w czasach PRL, zwrócono uwagę, że "w okresie stanu wojennego, w latach 1982-1989 przygotowywała opracowania prawne w prasie i wydawnictwach podziemnych". Pominięto natomiast fakt, że w czasie studiów należała do Socjalistycznego Związku Studentów Polskich.
"Jest autorką licznych - około 50 - opinii-ekspertyz dla najwyższych organów władzy państwowej i administracji oraz dla prezydenta RP z zakresu problemów ogólnoustrojowych, konstytucyjnych, wolności gospodarczej i innych" - podkreślono we wniosku i przypomniano, że w latach 2007-2011 zasiadała w Trybunale Stanu, a w latach 2011-2019 w Sejmie oraz w Krajowej Radzie Sądownictwa.
Krystyna Pawłowicz była posłanką na Sejm VII i VIII kadencji z ramienia Prawa i Sprawiedliwości i zasiadała w prezydium klubu PiS. We wniosku o powołanie posłanki na sędziego Trybunału Konstytucyjnego wskazano, że "nie była i nie jest członkiem żadnej partii politycznej".
"Autorka ponad stu prac naukowych"
W przypadku profesor Elżbiety Chojny-Duch przypomniano, że jest absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, oraz że od lat 90. sprawowała szereg funkcji publicznych - między innymi wiceministra finansów w latach 1994-1995, członka Kolegium Najwyższej Izby Kontroli w latach 2002- 2007, przewodniczącej Rady Narodowego Funduszu Zdrowia w latach 2003-2004 i zasiadała w Radzie Polityki Pieniężnej w latach 2010-2016.
"Elżbieta Chojna-Duch jest autorką ponad stu prac naukowych i publicystycznych publikowanych w kraju i za granicą, licznych ekspertyz naukowych z dziedziny finansów i prawa finansowego. Będąc w latach 1994-1995 podsekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów, uczestniczyła w przygotowaniu i wstępnej realizacji Programu Strategia dla Polski w zakresie: budżetu państwa, kształtowania struktury i sposobu finansowania samorządu terytorialnego, polityki finansowej i analiz makroekonomicznych oraz wewnętrznego długu publicznego" - napisano w uzasadnieniu wniosku.
Elżbieta Chojna-Duch, Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz mieliby zastąpić trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybranych w czasach rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego: Marka Zubika, Stanisława Rymara i Piotra Tuleję.
Po wyborze trojga nowych sędziów w TK pozostanie dwoje wybranych jeszcze przez Sejm z większością PO-PSL: Leon Kieres (jego kadencja upływa 23 lipca 2021 roku) oraz Małgorzata Pyziak-Szafnicka (jej kadencja upływa 5 stycznia 2020 roku).
Autor: asty//now / Źródło: PAP