Na prośbę szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka Centralne Biuro Antykorupcyjne podjęło analizę jego oświadczeń majątkowych - przekazał naczelnik wydziału komunikacji społecznej CBA Temistokles Brodowski.
- W związku z doniesieniami medialnymi dotyczącymi oświadczeń majątkowych pana ministra Michała Dworczyka minister zwrócił się do Centralnego Biura Antykorupcyjnego o ich ocenę. CBA podjęło czynności analityczno-informacyjne odnośnie oświadczeń majątkowych Dworczyka - powiedział we wtorek Brodowski.
Wcześniej o tym, że Centralne Biuro Antykorupcyjne analizuje oświadczenia majątkowe Dworczyka, poinformowało nieoficjalnie radio RMF FM.
- Ta informacja nie jest dla mnie zaskoczeniem. W związku z wątpliwościami podnoszonymi przez niektóre media na początku czerwca wystąpiłem do CBA z prośbą o analizę zaistniałej sytuacji - powiedział we wtorek Dworczyk, proszony o skomentowanie tej sprawy.
OKO.press o nieścisłościach w oświadczeniach Dworczyka
Według oświadczenia Dworczyk nie ma domu ani mieszkania, jedynie wartą 20 tysięcy złotych działkę rolną, a jego żona 25-metrową kawalerkę sprzed ślubu, więc - jak zwraca uwagę portal - nie wiadomo, jakiej nieruchomości dotyczy kredyt hipoteczny.
Jak ustaliło OKO.press, Dworczyk z żoną byli też właścicielami willi przy tej samej ulicy, przy której mieszkają, ale sprzedali ją w 2012 roku, a w oświadczeniu majątkowym za tamten rok minister nie podał dochodu ze sprzedaży. Dworczyk nie odpowiedział na pytania OKO.press dotyczące tej sprawy.
Tłumaczenia ministra
Odnosząc się do tych doniesień szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów napisał w piątek na Facebooku, że w 2007 roku wraz żoną i jej dwoma braćmi oraz grupą 12 innych osób nabyli od osób fizycznych cztery działki na obrzeżach Warszawy. Jak zaznaczył, w kolejnych latach w drodze scalania i podziału gruntów teren został przekształcony na osiem działek budowlanych, działki drogowe i części wspólne.
"Wspólnie z żoną na jednej z działek zbudowaliśmy dom. Budowę sfinansowaliśmy dzięki dwóm kredytom denominowanym we franku szwajcarskim. Niestety w niedługim czasie kurs szwajcarskiej waluty wzrósł o 100 proc., co spowodowało wzrost kosztów kredytu dla naszej rodziny. W kwietniu 2010 roku zakończyłem pracę w Kancelarii Prezydenta RP, śp. L. Kaczyńskiego. Te okoliczności sprawiły, że wraz z rodziną zostaliśmy zmuszeni do sprzedaży naszego domu. Środki ze sprzedaży domu zostały przeznaczone m.in. na spłatę jednego kredytu, części drugiego kredytu oraz na zapłatę podatku" - czytamy w oświadczeniu Dworczyka.
Jak dodał Dworczyk, dzięki zgodzie pozostałych właścicieli mógł zamieszkać wraz z najbliższa rodziną "w części domu typu 'bliźniak'", którego właścicielem jest jego matka i który jest usytuowany "na innej działce, powstałej ze scalenia ww. części wspólnych, która miała być pierwotnie przeznaczona na plac zabaw".
"W wyniku szeregu dokonywanych czynności prawnych w oświadczeniu majątkowym za rok 2012 nie uwzględniłem 2/800 udziału w działce objętej księgą wieczystą KW nr WA6M00446663/2 oraz 1/16 udziału we współwłasności nieruchomości objętej księgą wieczystą KW nr WA6M00316517/4, których właścicielem byłem do dnia 26 lutego 2013 roku" - napisał w oświadczeniu.
Dworczyk wyraził także wdzięczność swojej matce "i innym osobom, które w trudnym czasie pomogły jego rodzinie".
"Bez komentarza pozostawiam określenie domu, który sprzedałem jako 'willa', której byłem właścicielem do 2012 roku, gdyż w momencie sprzedaży była to nieruchomość niewykończona, której obecny wygląd nadali nowi właściciele" - napisał.
"Na zakończenie chciałbym podkreślić, że trudno oprzeć się wrażeniu, iż kolejny opublikowany tekst ma przede wszystkim na celu przedstawienie mojej osoby w skrajnie niekorzystnym świetle" - podkreślił szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Zamieszanie z oświadczeniami
W maju OKO.press poinformowało, że szef KPRM Michał Dworczyk w co najmniej 12 oświadczeniach majątkowych zataił, że ma udziały w spółce, która zapewnia budynki i wyposażenie szkołom pod patronatem Opus Dei. Oświadczenia takie miał składać jako radny, poseł i minister.
Jak pisał portal, "Dworczyk od wielu lat zataja w swoich oświadczeniach majątkowych udziały w spółce Rodzice dla Szkoły, o wartości 18 tys. złotych".
Po pytaniach OKO.press w tej sprawie Dworczyk złożył w Sejmie korekty czterech oświadczeń i wydał w tej sprawie oświadczenie, w którym napisał między innymi: "Dokonując zapisu uiściłem opłatę wpisową, która de facto była nabyciem 0,13% udziałów spółki, będącej organizacją non profit, Rodzice dla Szkoły".
Autor: tmw//now//kwoj / Źródło: PAP, OKO.press, tvn24.pl