Mundurowi złożyli petycje do prezydenta i premiera. Ostrzegli przed "realnym zagrożeniem"

[object Object]
Mundurowi domagają się lepszych warunków pracytvn24
wideo 2/5

Policjanci, strażacy, pogranicznicy i strażnicy więzienni przyjechali na - jak podają - największą w historii polskich służb mundurowych demonstrację. Pod okna Pałacu Prezydenckiego i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przyprowadziły ich postulaty natychmiastowej poprawy płac i warunków pracy. Protestujący złożyli petycje do prezydenta i premiera. Oficjalnych danych na temat liczebności manifestacji Komenda Stołeczna Policji nie podaje. Nieoficjalnie, według organizatorów, swoje niezadowolenie na ulicach Warszawy demonstrowało 20 tysięcy osób. Jak podkreślali, chcieli przestrzec rząd i "całe społeczeństwo przed realnym zagrożeniem".

Manifestacja służb to kulminacyjny moment akcji protestacyjnej, która rozpoczęła się w lipcu w największej formacji mundurowej, czyli policji. Do akcji policyjnego związku zawodowego niedługo po rozpoczęciu akcji dołączyły inne formacje: straż pożarna, straż graniczna, służba więzienna, a nawet inspektorzy transportu drogowego.

"Upomnieć się o przywrócenie godności służby"

Manifestacja rozpoczęła się w samo południe na placu Zamkowym.

Uczestnicy przeszli Krakowskim Przedmieściem w kierunku Pałacu Prezydenckiego, gdzie przedstawiciele Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych złożyli petycję do prezydenta.

W petycji, której tekst odczytano, wskazano, że przedstawiciele Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych przyszli przed Pałac Prezydencki, aby prosić Andrzeja Dudę o wsparcie dla realizacji swoich postulatów przedłożonych rządowi wiosną tego roku.

"Przyszliśmy tu, aby zwrócić uwagę na swą trudną sytuację i przypomnieć panu, że jako prezydent wszystkich Polaków jest pan również naszym prezydentem. Mamy więc prawo, a nawet obowiązek, by upomnieć się o przywrócenie godności służby" - przekazali.

Stamtąd protestujący funkcjonariusze przeszli Nowym Światem do placu Na Rozdrożu, skąd delegacja związkowców udała się przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, by złożyć petycję skierowaną do premiera Mateusza Morawieckiego.

"Postulaty służb mundurowych nie są ani wygórowane, ani uwikłane politycznie, są absolutnym minimum. Propozycje MSWiA są niewystarczające" - oceniono w petycji. Dodano jednocześnie, że "widok tysięcy funkcjonariuszy przybywających osobiście do premiera, by wręczyć petycję, nie należy do codzienności".

"Ostrzec przed realnym zagrożeniem"

"Na taśmie, którą zwykle wygradza się tereny objęte jakimś zagrożeniem, policjanci zamieścili ostrzeżenie 'bezpieczeństwo grozi zawaleniem'. Panie premierze, przychodzimy tu dzisiaj tak licznie, żeby zademonstrować, że to hasło nie jest elementem happeningu podnoszącego atrakcyjności pobytu w Warszawie kilkudziesięciu tysięcy funkcjonariuszy, ale po to, by przestrzec pana rząd i całe społeczeństwo przed realnym zagrożeniem" - wskazano w piśmie.

Zaznaczono również, że "spustoszenie w szeregach funkcjonariuszy jest faktem niezaprzeczalnym" i ma związek z niskimi uposażeniami i "rozmontowanym systemem emerytalnym". Jak podkreślili autorzy dokumentu, kwestia bezpieczeństwa była i jest filarem sprawnie funkcjonującego państwa.

W ich ocenie "sytuacja panująca obecnie w policji, państwowej straży pożarnej, straży granicznej i służbie więziennej dalece od tych standardów odbiega".

ZOBACZ PETYCJĘ MUNDUROWYCH ZWIĄZKOWCÓW DO PREMIERA >

ZOBACZ PETYCJĘ FEDERACJI ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH SŁUŻB MUNDUROWYCH DO PREZYDENTA >

Mówią o najwięszym proteście w historii. "Protestujących byłoby więcej, ale wielu zostało na służbie"
Mówią o najwięszym proteście w historii. "Protestujących byłoby więcej, ale wielu zostało na służbie"tvn24

"Nie boimy się bandytów, ale boimy się sprawdzić stan własnego konta"

W trakcie protestu służb mundurowych na warszawskich ulicach często słychać było syreny i wuwuzele. Część funkcjonariuszy miała na sobie mundury, część kamizelki odblaskowe. Widać było flagi z emblematami poszczególnych służb. Kilku protestujących niosło trumnę z napisem "policja". Na transparentach hasła, między innymi "Premierze nie przeginaj pały". Na autobusie widniał napis: "Dziwne to czasy, kiedy nie boimy się bandytów, demonstrantów, przemytników, ognia i wody, ale boimy się sprawdzić stan własnego konta".

Szef MSWiA: związkowcy być może mają w sobie taką potrzebę showmanów
Szef MSWiA: związkowcy być może mają w sobie taką potrzebę showmanówtvn24

Przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych oraz NSZZ Policjantów Rafał Jankowski poinformował zebranych na placu Zamkowym, że w manifestacji uczestniczy około 20 tysięcy osób.

- Nie przyjechaliśmy tutaj, żeby zwiedzić piękną Warszawę. Nie przyjechaliśmy też tutaj, żeby protestować przeciwko rządowi czy ministrowi. To nie jest protest przeciwko komuś. To jest oznaka naszej determinacji. I pokaz tego, co naprawdę dzieje się w służbach mundurowych, które odpowiedzialne są za bezpieczeństwo wewnętrzne państwa - mówił. Ocenił, że zebranych jest "tylko 20 tysięcy, bo funkcjonariusze to odpowiedzialni ludzie i w większości są dziś na służbie".

Zaskoczenie po ankiecie

Wspólny postulat dotyczy podwyżki już od stycznia 2019 roku. - Walczymy o 650 złotych. Tak aby nasza podwyżka była porównywalna z tą, którą otrzymali wcześniej funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa czy żołnierze - deklarowali policyjni związkowcy.

W ostatniej turze negocjacji, dwa tygodnie temu, rząd zaproponował mundurowym podwyżkę 550 złotych. Wydawało się, że nawet frakcja "jastrzębi" w policyjnym związku jest zadowolona z propozycji ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego. Jednak sami policjanci odrzucili tę propozycję jako niewystarczającą.

- W kierownictwie związków było pełne zaskoczenie, gdy w ankiecie wzięło udział 30 tysięcy osób, z których 90 procent opowiedziało się za kontynuacją protestu - mówiły nasze źródła w policyjnych związkach.

Podwyżka 650 złotych

Mimo że policjanci chcą podwyżki o 650 złotych, a rząd proponuje 550 złotych, to kością niezgody wcale nie jest różnica 100 złotych, a znacznie wyższa.

Funkcjonariusze na mocy ustawy o modernizacji mieli już wcześniej zagwarantowaną podwyżkę w wysokości 250 złotych i tej nie uwzględniają w swoich postulatach. Rząd z kolei zaproponował im 550 złotych, ale wliczając w to gwarantowane 250 złotych i 300 złotych dodatkowych środków. Policjanci chcą zaś 650 złotych oprócz obiecanych i gwarantowanych ustawą 250 złotych.

Polscy policjanci w zdecydowanej większości - 72,1 procent (stan na czerwiec 2018 roku) - pracują na grupach uposażenia od 1 do 5. Wśród tych pięciu grup najwyższe wynagrodzenie otrzymują policjanci zaszeregowani do grupy 5 - średnia miesięczna pensja wynosi w niej 3865 złotych netto.

Płatne nadgodziny

Policjanci chcą także, by rząd zaczął im płacić za przepracowane nadgodziny już od 1 stycznia 2019 roku. Ostatnia oferta ministra spraw wewnętrznych i administracji mówiła o rozpoczęciu wypłacania gotówki za nadgodziny od lipca przyszłego roku.

Strażacy, którym jako jedynej formacji płaci się nadgodziny, chcą, by stawka wynosiła 100 procent, a nie jak dziś - 60 procent.

Pełnopłatne zwolnienie

Mundurowi chcą także powrotu do przywileju pełnopłatnego zwolnienia chorobowego, jak to miało miejsce jeszcze przed 2013 rokiem. Resort spraw wewnętrznych i administracji zgodził się na ten postulat częściowo: taki przywilej odzyskać mieliby wyłącznie pracujący "na pierwszej linii", czyli strażacy gaszący pożary, policjanci pracujący na ulicach jako mundurowi i operacyjni funkcjonariusze, a nie ci pracujący za biurkami. Jednak związki - i sami funkcjonariusze - chcą, aby przywilej objął wszystkich.

Zmiany emerytalne

Resort spraw wewnętrznych zgodził się na jeden z głównych postulatów dotyczący likwidacji bariery wieku 55 lat, po którym wypłacona zostanie pierwsza emerytura. Dziś prawa emerytalne mundurowi nabywają po 25 latach służby, ale pierwszy przelew emerytury otrzymają dopiero po 55. urodzinach. W praktyce oznacza to 35 lat służby.

Mundurowi jednak chcą więcej - na przykład tego, aby wliczać lata przepracowane w innych zawodach do wysługi emerytalnej.

Wakaty i frustracja

To główne postulaty, z którymi do stolicy przyjechali dziś przedstawiciele formacji mundurowych. Ale ich frustracja wynika również z sytuacji, w której znalazła się cała policja. Z jednej strony przez ostatnie trzy lata odeszły ze służby tysiące policjantów, z drugiej policja ma problem z werbowaniem kandydatów. W efekcie na posterunkach, komisariatach i komendach nie ma kto pracować, więc na pozostałych w służbie spadają dodatkowe obowiązki.

Jak niedawno ustalił portal tvn24.pl, niemal pełną wysługę emerytalną ma 17 tysięcy policjantów. Oni już teraz mogą - w każdej chwili - złożyć raport o przejście na emeryturę. Doprowadziłoby to do tego, że nie miałby kto pilnować polskich ulic.

"Funkcjonariusze mają prawo do manifestowania"

We wtorek szef MSWiA Joachim Brudziński pytany w "Sygnałach Dnia" o manifestację funkcjonariuszy służb mundurowych, odparł: - Funkcjonariusze, liderzy związków służb mundurowych, jak każdy obywatel Rzeczpospolitej, jeśli mają taką potrzebę manifestacji czy wrażenia swojego protestu, mają do tego święte, niezbywalne prawo i nie zamierzamy ich za to w żaden sposób ani piętnować, ani krytykować.

Brudziński ocenił, że państwo musi czuć się w potrzebie i konieczności dbania o funkcjonariuszy, także w aspekcie emerytalnym i socjalnym, żeby ci ludzie, "udając się na tę służbę, mieli takie przekonanie, że gdyby, nie daj Boże, coś złego się stało, to państwo za nimi będzie stało". - Ja to po raz kolejny powtórzę - moją rolą dzisiaj, jako szefa MSWiA, jest stać murem za funkcjonariuszami tam, gdzie są narażone ich interesy, ich godność, ich dobre imię - mówił.

Brudziński: funkcjonariusze mają prawo do manifestowania, nikt nie będzie ich za to piętnował
Brudziński: funkcjonariusze mają prawo do manifestowania, nikt nie będzie ich za to piętnowałProgram I Polskiego Radia

Które z postulatów możliwe do spełnienia?

Szef MSWiA dopytywany, co z postulatów mundurowych jest możliwe do spełnienia, zwrócił uwagę, że co najmniej dwa z tych postulatów są "postulatami, które położyłem na stole w trakcie rozmów ze stroną społeczną".

Wskazał tu na obniżenie granicy wieku, w którym funkcjonariusze mogliby przechodzić na emeryturę. Natomiast odnosząc się do postulatu podniesienia pensji o 650 złotych, Brudziński powiedział, że ten postulat "właściwie został spełniony". Przypomniał, że w ramach funduszu programu modernizacyjnego polskiej policji od 1 stycznia zagwarantowano już podwyżkę o 310 złotych.

- Ja na stole położyłem 250 złotych od 1 lipca, co dałoby w styczniu 2020 roku już dochód funkcjonariuszowi na poziomie właśnie tych 650 złotych więcej niż w styczniu 2018 roku - mówił.

Szef MSWiA dodał, że postulat 100 procent płatnych nadgodzin, to "też jest oferta, którą położył na stole". - Są to propozycje, które mają wybiegać w przyszłość (...) tak, aby ta służba była atrakcyjna dla przyszłych funkcjonariuszy - zaznaczył.

Minister zwrócił ponadto uwagę, że funkcjonariusz w styczniu 2019 roku będzie zarabiał, w stosunku do dochodów, jakie uzyskiwał w 2015 roku, prawie 1000 złotych więcej. - Jeżeli się porozumiemy i wejdzie ta podwyżka od lipca 2019 roku, to wtedy będzie zarabiał 1100 złotych więcej - mówił Brudziński.

Zaznaczył, iż podwyżką o 250 złotych nie mówi, że "zamykamy temat". - Zaproponowałem stronie społecznej: siądźmy do rozmów, wypracujemy kolejne podwyżki - mówił.

Autor: Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl, PAP, Sygnały Dnia

Pozostałe wiadomości

Izraelskie wojsko przeprowadziło ataki na cele Hezbollahu w głębi i na południu Libanu. Wcześniej władze w Tel Awiwie zapowiadały odwet po tym, jak w sobotę w ostrzale rakietowym kontrolowanych przez Izrael Wzgórz Golan zginęło 12 osób, w tym dzieci.

"Przekroczenie wszelkich czerwonych linii". Izrael odpowiedział

"Przekroczenie wszelkich czerwonych linii". Izrael odpowiedział

Źródło:
PAP

Szef MON odniósł się do nagrania, na którym zarejestrowane miało zostać wulgarne i agresywne zachowanie podpułkownika Wojska Polskiego. - To skandaliczne zachowanie, wobec którego zostaną wyciągnięte zdecydowane konsekwencje - zapowiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.

Agresywne zachowanie oficera. Jest reakcja szefa MON

Agresywne zachowanie oficera. Jest reakcja szefa MON

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Mieszkańcy znanej greckiej wyspy Santorini narzekają na turystów. Chcą ograniczenia ich liczby. "Santorini to cud natury, który może przekształcić się w potwora" - ostrzegł właściciel miejscowego hotelu.

Mieszkańcy znanej wyspy narzekają na turystów. Chcą ograniczenia ich liczby

Mieszkańcy znanej wyspy narzekają na turystów. Chcą ograniczenia ich liczby

Źródło:
PAP

Niedziela zapowiada się nieprzyjemnie. Na obszarze niemal całej Polski będzie silnie wiać, a w niektórych regionach pojawią się burze i obfite opady deszczu, przed czym ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W niewielkiej części kraju obowiązują również ostrzeżenia IMGW w związku z upałem.

Burze, ulewy, silny wiatr. IMGW ostrzega niemal cały kraj

Burze, ulewy, silny wiatr. IMGW ostrzega niemal cały kraj

Źródło:
tvnmeteo.pl

886 dni temu rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Drony ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) zniszczyły bombowiec strategiczny dalekiego zasięgu Tu-22M3. W Rosji spłonęły trzy śmigłowce wojskowe, wykorzystywane w wojnie przeciwko Ukrainie. Rosyjskie władze starają się ukryć przyczyny i skutki wybuchów i pożarów, które temu towarzyszyły. Oto, co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin w Ukrainie

Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin w Ukrainie

Źródło:
PAP

Czteroletnie dziecko utopiło się w sobotę w oczku wodnym na prywatnej posesji w Rybniku (Śląskie). Według lokalnych mediów, chłopczyk wpadł do wody w czasie zabawy.

Tragedia w Rybniku. Nie żyje czterolatek

Tragedia w Rybniku. Nie żyje czterolatek

Źródło:
tvn24.pl, radio90.pl

Ludzie na to patrzą, widzą prezydenta, który w żaden sposób nie pozwala rządowi realizować polityki w bardzo trudnych czasach - mówił w "Faktach po Faktach" Bartosz Arłukowicz (KO), komentując spór wokół nominacji ambasadorów. - Trzeba rozmawiać z panem prezydentem, a nie wydawać mu rozkazy - stwierdził Zbigniew Bogucki z PiS.

"Pan prezydent robi sobie sam krzywdę. Ludzie na to patrzą"

"Pan prezydent robi sobie sam krzywdę. Ludzie na to patrzą"

Źródło:
TVN24

To bardzo niebezpieczne, bo można nie zauważyć, że w tańcu ktoś przylepił nam plaster. Organizm może wchłonąć substancję odurzającą przez skórę.

Pigułka gwałtu w plastrze. Ostrzeżenie przed nową metodą gwałcicieli

Pigułka gwałtu w plastrze. Ostrzeżenie przed nową metodą gwałcicieli

Źródło:
Fakty TVN

Były pracownik Telewizji Polskiej za rządów Zjednoczonej Prawicy Samuel Pereira sprostował na portalu X nieprawdziwe informacje o Borysie Budce. Chodzi o wpisy z 2019 roku dotyczące tego, że podczas debaty w Telewizji Polskiej, pokazując rachunek z apteki, polityk KO rzekomo miał skłamać na temat leku, który nie był refundowany dla dziecka po przeszczepie.

Pereira "prostuje nieprawdziwe informacje" o Budce

Pereira "prostuje nieprawdziwe informacje" o Budce

Źródło:
tvn24.pl

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy turnieju olimpijskiego. Męska reprezentacja Polski w siatkówce pokonała Egipt. Hezbollah przeprowadził atak na Wzgórza Golan. Na A4 doszło do śmiertelnego wypadku. Maleje przewaga Donalda Trumpa nad Kamalą Harris. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 28 lipca.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę

Źródło:
tvn24.pl, PAP, TVN24

Pięcioletni chłopiec oddalił się od rodziców w parku rozrywki Energylandia w Zatorze (Małopolska) i wpadł do basenu. Życie topiącego się dziecka uratowali świadkowie, którzy wyciągnęli go z wody, a następnie ratownicy, którzy przywrócili mu funkcje życiowe. Pięciolatek trafił do szpitala.

Wypadek w parku rozrywki. Pięciolatek wpadł do basenu i zaczął się topić

Wypadek w parku rozrywki. Pięciolatek wpadł do basenu i zaczął się topić

Źródło:
tvn24.pl

24-letni Anthony Esan usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa umundurowanego funkcjonariusza i trafił do aresztu po tym, jak brytyjska policja zatrzymała go w związku z atakiem na żołnierza. Podpułkownik Mark Teeton został kilkukrotnie pchnięty nożem. Jego stan jest ciężki, ale stabilny.

Podbiegł do żołnierza i zaczął go dźgać. Miał przy sobie wiele noży

Podbiegł do żołnierza i zaczął go dźgać. Miał przy sobie wiele noży

Źródło:
BBC

Susza hydrologiczna opanowała część Polski. Szczególnie trudna sytuacja panuje w regionach o zwartej zabudowie, gdzie wybetonowane ulice i place utrudniają zatrzymywanie wody. Wiele gmin apeluje o rozsądne korzystanie z zasobów wodnych.

Woda na wagę złota. Apele do mieszkańców

Woda na wagę złota. Apele do mieszkańców

Źródło:
TVN24, IMGW

Przedstawiciele władz dzielnicy i ośrodka sportu zabrali głos po masowym zatruciu chlorem na basenie na warszawskim Targówku. Urzędnicy przyznają, że na razie nie wiadomo, co było przyczyną zbyt wysokiego stężenia chloru. Basen pozostaje zamknięty, a sprawie przyjrzy się także prokuratura.

Żółta woda w basenie, 23 osoby podtrute. "Nie wiemy, co było przyczyną"

Żółta woda w basenie, 23 osoby podtrute. "Nie wiemy, co było przyczyną"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwie osoby zginęły, a dwie zostały ranne po zderzeniu dwóch samochodów na podkarpackim odcinku autostrady A4. Do tragicznego wypadku doszło na jezdni w stronę Rzeszowa.

Tragedia na autostradzie A4. Nie żyją dwie osoby

Tragedia na autostradzie A4. Nie żyją dwie osoby

Źródło:
TVN24

Młody lis zaczepiający żabę - taki materiał z okolic Częstochowy otrzymaliśmy na Kontakt 24. Zabawy zwierząt mają kluczową rolę w ich prawidłowym rozwoju, a echa takich zachowań możemy często zobaczyć w ich dorosłym życiu.

Ważna lekcja dla młodego lisa

Ważna lekcja dla młodego lisa

Źródło:
Kontakt 24

Hubert Kijek rozmawiał z Allanem Lichtmanem, wybitnym amerykańskim politologiem i historykiem, który od wyborów w 1984 roku trafnie przewiduje, kto wygra prezydencki wyścig w Stanach Zjednoczonych. Robi to na podstawie opracowanej przez siebie metody "trzynastu kluczy". Specjalista uważa, że demokraci mają dużą szansę na zwycięstwo, ale ostateczną prognozę wyniku wyborów prezydenckich prawdopodobnie poda w sierpniu, po konwencji demokratów.

Kto będzie kolejnym prezydentem USA? Allan Lichtman od 40 lat trafnie przewiduje wyniki wyborów

Kto będzie kolejnym prezydentem USA? Allan Lichtman od 40 lat trafnie przewiduje wyniki wyborów

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS
Las wielopiętrowych apartamentowców wyrośnie w Łebie. Bałtycka Hurgada? 

Las wielopiętrowych apartamentowców wyrośnie w Łebie. Bałtycka Hurgada? 

Źródło:
tvn24.pl
Premium

18. edycja Festiwalu Filmu i Sztuki BNP Paribas Dwa Brzegi rozpoczęła się w sobotę w Kazimierzu Dolnym (Lubelskie). Wydarzenie potrwa osiem dni. W jego programie znalazły się pokazy filmowe, ale też spotkania z twórcami, koncerty i wystawy. Ostatniego dnia festiwalu odbędzie się polska premiera ekranizacji powieści Aleksandra Dumasa "Hrabia Monte Christo".

Dwa Brzegi kina i sztuki. Ruszył festiwal w Kazimierzu Dolnym

Dwa Brzegi kina i sztuki. Ruszył festiwal w Kazimierzu Dolnym

Źródło:
PAP
Amerykańska gra prezydenckim zdrowiem

Amerykańska gra prezydenckim zdrowiem

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z nadzieją przyjęła poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim wzmacniające pozycję wydawców w negocjacjach z big techami - czytamy w oświadczeniu rady na portalu X. W piątek Sejm zadecydował, że projekt ustawy z poprawkami trafi na biurko prezydenta.

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi "Deadpool & Wolverine" z Ryanem Reynoldsem i Hugh Jackmanem w rolach głównych. Prowadząca program opowiedziała też o nowej biografii filmowej Boba Dylana. W piosenkarza i laureata Nagrody Nobla wcielił się Timothée Chalamet.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl