Wybrana przez polityków Krajowa Rada Sądownictwa zaopiniowała w czwartek sędziów Sądu Najwyższego, którzy złożyli oświadczenia w sprawie woli dalszego orzekania. Negatywną ocenę otrzymał między innymi sędzia Józef Iwulski, który zastępuje obecnie pierwszą prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdorf.
Nowa Krajowa Rada Sądownictwa pochyliła się nad oświadczeniami o woli dalszego orzekania, złożonymi przez sędziów Sądu Najwyższego, którzy - zgodnie z nowelizacją ustawy o SN - po ukończeniu 65. roku życia musieli przejść w stan spoczynku.
Rzecznik nowej Krajowej Rady Sądownictwa Maciej Mitera poinformował w czwartek po południu, że sędziowie: Zbigniew Myszka, Anna Kozłowska, Bogumiła Ustjanicz, Rafał Malarski oraz Marian Kocon uzyskali pozytywną opinię Krajowej Rady Sądownictwa.
Dodał, że pozostałe osoby, czyli: Józef Iwulski, Jerzy Kuźniar, Stanisław Zabłocki, Maria Szulc, Anna Owczarek, Jacek Gudowski i Wojciech Katner zostali zaopiniowani negatywnie.
Mitera przekazał, że decyzja zostanie ogłoszona w formie uchwały.
Głosowanie było tajne. Jak wyjaśnił Mitera, KRS uwzględniła wniosek o wyłączenie jawności głosowania w tej sprawie. Rzecznik KRS pytany, czy od decyzji Rady sędziowie będą mogli się odwołać, stwierdził, że jest to wola osób zainteresowanych i kwestia tego, czy uważają że im przysługuje droga odwoławcza, czy nie. Pytany, jak zagłosował w sprawie sędziego Iwulskiego, odpowiedział, że "negatywnie ze względu na braki" towarzyszące oświadczeniu. Jak dodał, chodziło o brak zaświadczenia o stanie zdrowia.
Sędzia Iwulski zastępuje obecnie przebywającą na urlopie pierwszą prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdorf. Wskazała go na swojego zastępcę na czas nieobecności.
Iwulski jest w grupie siedmiu sędziów, którzy ukończyli 65 lat i złożyli oświadczenia o woli dalszego orzekania w Sądzie Najwyższym, nie powołali się jednak na przepisy nowej ustawy o SN i nie dołączyli wymaganego zaświadczenia o stanie zdrowia.
Prezydent: to niech Iwulski się poczuje
Prezydent Andrzej Duda mówił w czwartek w rozmowie z dziennikarzami, że funkcję pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, który przeszedł w stan spoczynku pełni obecnie najstarszy stażem sędzia Iwulski. Na uwagę dziennikarzy, że sędzia Iwulski nie czuje się prezesem, tylko osobą zastępującą Gersdorf w czasie urlopu, prezydent odparł: - To niech się poczuje.
- Sąd Najwyższy i sędziowie Sądu Najwyższego też powinni przestrzegać ustaw - podkreślił.
Dodał, że jeżeli prezes Gersdorf ma wątpliwości, trzeba było zaskarżyć ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. - Ma takie prawo. Skoro jej nie zaskarżyła, znaczy, że uważa, iż jest zgodna z konstytucją - stwierdził.
Zmiany w Sądzie Najwyższym
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu - czyli 3 lipca - w stan spoczynku musieli przejść sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogą oni dalej pełnić swoją funkcję, jeśli - w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja - złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska sędziego SN. Wcześniej zasięga on opinii Krajowej Rady Sądownictwa, która ma 30 dni na zajęcie stanowiska.
Jeśli Rada w tym terminie nie przedstawi opinii, uznaje się że KRS wydała opinię pozytywną.
Prezydent może wyrazić zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego Sądu Najwyższego w terminie 3 miesięcy od dnia otrzymania opinii Krajowej Rady Sądownictwa albo upływu terminu na przekazanie tej opinii.
Niewyrażenie zgody w tym terminie jest równoznaczne z przejściem sędziego w stan spoczynku z dniem ukończenia 65. roku życia. W przypadku niezakończenia postępowania związanego z dalszym zajmowaniem stanowiska sędziego Sądu Najwyższego po ukończeniu 65. roku życia sędzia pozostaje na stanowisku do czasu zakończenia tego postępowania.
3 lipca w SN było 73 sędziów, spośród których 27 ukończyło 65. rok życia. Z kolei spośród tych 27 sędziów oświadczenia dotyczące woli pozostania na stanowisku z powołaniem na podstawę prawną nowej ustawy o SN złożyło dziewięciu sędziów. Natomiast w siedmiu kolejnych oświadczeniach sędziowie nie powołali się na te przepisy. Spośród tych siedmiu sędziów czterech - Krzysztof Cesarz, Przemysław Kalinowski, Jerzy Kuźniar, Andrzej Siuchniński, Józef Szewczyk - złożyło oświadczenia po terminie.
Do tej czwórki oraz 11 kolejnych sędziów, którzy nie złożyli oświadczeń (w tym pierwszej prezes SN Małgorzaty Gersdorf), prezydent Andrzej Duda w zeszłym tygodniu skierował pisma zawiadamiające o przejściu w stan spoczynku.
Małgorzata Gersdorf, która ukończyła 65. rok życia, nie złożyła oświadczenia o woli dalszego orzekania, podkreślając, że jej kadencja na stanowisku pierwszego prezesa SN trwa - zgodnie z konstytucją - 6 lat. Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN przyjęło uchwałę mówiącą, że "sędzia Gersdorf pozostaje, zgodnie z Konstytucją RP, pierwszym prezesem SN do 30 kwietnia 2020 r."
"Tutaj jest pewien dysonans"
Podczas czwartkowej konferencji prasowej rzecznik nowej Krajowej Rady Sądownictwa Maciej Mitera pytany był o obecność na posiedzeniu nowej KRS sędziego Iwulskiego. Jak stwierdził, "nie był zaproszony".
Zapytany zaś o to, czy Iwulski jest członkiem Krajowej Rady Sądownictwa, stwierdził, że "trudno mu jest powiedzieć".
- Trudno jest mi powiedzieć, naprawdę. Czy przyszłaby pani profesor (Gersdorf), czy przyszedłby pan sędzia Iwulski, naprawdę. Tutaj jest pewien dysonans - powiedział. - Trudno jest mi powiedzieć, kto powinien przyjść dzisiaj - podkreślił.
Zapytany o to, co by było, gdyby Iwulski pojawił się na posiedzeniu Mitera, stwierdził, że "tutaj nie dochodziłoby do żadnych przepychanek".
- Oczywiście uczestniczyłby w tym posiedzeniu, ale bez prawa głosu. Jako osoba pełniąca obowiązki, zastępująca - powiedział.
Rzecznik nowej KRS był też pytany o wpis na Twitterze posłanki Prawa i Sprawiedliwości oraz członkini KRS, Krystyny Pawłowicz. "Jutro, w piątek, KRS przedstawi wyniki swego opiniowania oświadczeń sędziów SN, którzy po ukończeniu 65 lat wyrazili chęć dalszego orzekania. Może być zaskoczenie" - napisała w środę Pawłowicz. Na pytanie, skąd Pawłowicz może wiedzieć cokolwiek na temat decyzji w sprawie poszczególnych sędziów, Mitera odparł, że "nie wie o żadnych zaskoczeniach".
- Trudno jest mi się odnieść. Pani profesor Krystyna Pawłowicz prowadzi - jak państwo wiecie - bardzo żywą, intensywną działalność w mediach społecznościowych. Nie chcę się do tego odnosić. Dziwię się tylko, że jakieś zaskoczenia. Ja nie wiem o żadnych zaskoczeniach - przekonywał. Dodał, że "trudno jest rozgraniczyć, czy wypowiada się [Pawłowicz - red.] jako członek KRS-u czy jako poseł". - Do czego ma prawo - podkreślił. Zdaniem Mitery "być może jest to jakaś forma prowokacji".
Jutro,w piątek,KRS przedstawi wyniki swego opiniowania oświadczeń sędziów SN,którzy po ukończeniu 65 lat wyrazili chęć dalszego orzekania.
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) 11 lipca 2018
Może być zaskoczenie ...
A na co liczyli niektórzy składający swe oświadczenia...?
Autor: JZ,js\mtom / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24