Kanclerz Niemiec Angela Merkel i premier Mateusz Morawiecki przyjechali w piątek do Oświęcimia, gdzie na terenie byłego obozu koncentracyjnego odbyły się uroczystości 10-lecia Fundacji Auschwitz-Birkenau. - Auschwitz to był niemiecki obóz śmierci zarządzany przez Niemców. Ważne, aby to podkreślić. Ważne, aby jasno wskazać sprawców - mówiła niemiecka polityk. To pierwsza wizyta kanclerz Merkel w Auschwitz.
Obecność polityków w Miejscu Pamięci ma związek z 10. rocznicą powstania Fundacji Auschwitz-Birkenau, której celem jest finansowanie konserwacji historycznych obiektów. Niemcy przekazały dotychczas 60 milionów złotych na fundusz wieczysty, którym zarządza fundacja. Zapowiadają, że przekażą kolejne 60 milionów.
Zwiedzili Miejsce Pamięci, złożyli wieńce
Kanclerz Angela Merkel - dla której jest to pierwsza wizyta na terenie dawnego niemieckiego nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau - i premier Mateusz Morawiecki rozpoczęli zwiedzanie Miejsca Pamięci Auschwitz od budynku krematorium. Później przeszli przez bramę główną z napisem "Arbeit macht frei".
Politycy zwiedzili przed południem część ekspozycji w Muzeum Auschwitz. Widzieli budynek krematorium I. Weszli do bloku 4., w którym ukazana jest masowa zagłada Żydów. Są tam między innymi włosy ofiar i puszki po gazie cyklon B, którego Niemcy używali do mordowania ludzi.
Następnie przywódcy obu krajów złożyli wieńce z kwiatów w barwach narodowych Niemiec oraz Polski przed Ścianą Straceń na dziedzińcu Bloku 11.
Pierwszą egzekucję przed Ścianą Straceń Niemcy przeprowadzili 11 listopada 1941 roku. Rozstrzelali wówczas 76 więźniów, niemal wyłącznie Polaków. Egzekucje w tym miejscu przeprowadzali do końca 1943 roku. Zastrzelili wiele tysięcy osób, wśród których były też kobiety i dzieci.
"Ten, kto jest bierny wobec przekłamań historycznych, jest jakby współautorem tych przekłamań"
Następnie Merkel i Morawiecki udali się do oddalonego o około trzy kilometry byłego obozu Auschwitz II-Birkenau. To tam Niemcy dokonali masowej zagłady Żydów. Miejsce to jest także symbolem męczeństwa narodów romskiego i polskiego. W historycznym budynku tak zwanej centralnej sauny odbyła się uroczystość 10-lecia istnienia Fundacji Auschwitz-Birkenau.
- Zofia Kossak-Szczucka (współzałożycielka Żegoty - red.) mówiła, że ten, kto jest bierny wobec zła jest jak gdyby współuczestnikiem zła. My dzisiaj możemy powiedzieć o nas, że ten, kto jest bierny wobec przekłamań historycznych, jest jakby współautorem tych przekłamań - powiedział Mateusz Morawiecki. - Dlatego dzisiaj wszyscy musimy o prawdę tamtych czasów dbać z największą starannością - podkreślił.
Zaznaczył, z tego powodu strona polska stara się od władz Austrii odkupić tereny po dawnym obozie Mauthausen-Gusen, gdzie zginęła - jak mówił Morawiecki - część polskiej inteligencji. - Nie możemy dopuścić do tego, żeby tereny po dawnych obozach koncentracyjnych i obozach zagłady zamieniały się w miejsca niegodne upamiętnienia, miejsca, które służą do innych celów - oświadczył.
- Druty, mury, domy, chodniki, baraki są niemymi świadkami tamtych zbrodni, zbrodni z czasów II wojny światowej popełnianych na więźniach, na Żydach, Polakach, jeńcach rosyjskich, na Romach, Sinti - mówił premier. Zwrócił uwagę, że odchodzą ludzie, którzy byli świadkami tamtych strasznych czasów. - Tym bardziej jesteśmy zobowiązani do tego, żeby tę pamięć pielęgnować. Bo jeżeli pamięć odchodzi, to tak jakbyśmy drugi raz skrzywdzili ludzi, którzy przeszli tutaj przez piekło, przeszli przez niewyobrażalne cierpienia - powiedział Morawiecki.
"Dzisiaj musimy o pamięć dbać tak, jak byśmy dbali o tamtych ludzi"
Nawiązywał do słów Emmanuela Levinasa, filozofa pochodzenia żydowsko-litewskiego, który mówił, że brak pamięci i zapomnienie, to jakby znowu przyznawać rację złu przeciwko dobru. - Dzisiaj musimy o pamięć dbać tak, jak byśmy dbali o tamtych ludzi. Tyle możemy dla nich zrobić - powiedział premier i dodał, że w związku z tym staramy się dbać o wszystkie takie miejsca pamięci. W tym kontekście powiedział, że kilka dni temu odwiedził Skarżysko-Kamienną i był "poruszony historią miejsca w sumie nieznanego". Jak mówił znajdujący się tam zakład przemysłu obronnego Mesko w czasie II wojny światowej był zamieniony w obóz pracy. - To był szczególny obóz pracy, bo zginęło tam w męczarniach, w torturach, z głodu, chorób i z wycieńczającej bestialskiej pracy 35 tysięcy ludzi. Takich miejsc na obszarze okupowanym przez III Rzeszę, przez Niemcy hitlerowskie, są dziesiątki, pewnie nawet setki - powiedział. Dodał, że podczas spotkania z kanclerz Merkel mówił jej o Treblince, gdzie zginęło około 800 tysięcy osób w "okrutny sposób mordowanych".
Morawiecki: świadectwa z tamtych czasów budują teraźniejszość
Premier mówił, że "nie możemy dopuścić, żeby tereny po dawnych obozach koncentracyjnych i obozach zagłady zamieniały się w miejsca niegodne upamiętnienia, miejsca, które służą do innych celów". Jego zdaniem, "świadectwa z tamtych czasów budują dzisiejszą teraźniejszość". - Jednym ze świadectw jest świadectwo chłopca żydowskiego, który ocalał z Holokaustu i mówił: "Ja nie sądziłem, że są jeszcze jakieś miasta. Po tym zniszczeniu, które dotknęło moje miasto, żyłem wśród lasów, wśród pól, myślałem, że już nie ma tylu ludzi" - cytował Morawiecki. Przekonywał, że "to poruszające świadectwo pokazuje, w jakiej przestrzeni mentalnej, w jakiej traumie żyli ci ludzie".
Morawiecki zapewnił, że państwo polskie "zobowiązuje się do dbania o pamięć o tamtych czasach, pamięć o zbrodniach nazistowskich Niemiec". - Sprawiedliwość, spóźniona wobec ofiar, wymaga tej pamięci, a jednocześnie zadośćuczynienie wobec żyjących i wobec tych, których dzisiaj nie ma, ale wobec których winni jesteśmy pamięć, również jest elementem tej sprawiedliwości, o którą będziemy dbać - zapowiedział Morawiecki.
Merkel: odczuwam głęboki wstyd
Angel Merkel wyznała, że odczuwa "głęboki wstyd, biorąc pod uwagę barbarzyńskie zbrodnie, które zostały tu popełnione przez Niemców". - Były to zbrodnie i przestępstwa, które wykraczały poza wszelkie granice tego, co można było sobie wyobrazić, szczególnie biorąc pod uwagę te straszliwe rzeczy, które wyrządzono kobietom, dzieciom i mężczyznom w tym miejscu - podkreśliła Merkel. Biorąc pod uwagę ten obraz - dodała - należałoby zachować ciszę. - Jakież to słowa mogłyby cały ten smutek opisać, ten smutek i to cierpienie tych osób, które zostały tutaj zamordowane, były torturowane i zginęły - mówiła.
"Nie będziemy tolerowali żadnego antysemityzmu"
Merkel podkreśliła, że takie wartości jak nienaruszalna godność człowieka, wolność, demokracja i praworządność "mogą być łatwo zranione". Dlatego - jej zdaniem - trzeba te wartości umacniać i chronić, dbać o nie w codziennym życiu, a także w wymiarze narodowym i w politycznym dyskursie. - W tych dniach nie jest to zwykła retoryka, w tych dniach jest to niezmiernie istotne, aby to jasno powiedzieć, ponieważ, niestety, obserwujemy zwiększenie się rasizmu i szerzenia nienawiści oraz ataków na tym tle. Widzimy również, że liberalna demokracja jest atakowana i często dochodzi do rewizjonizmu historycznego w interesie grupy, która nienawidzi gatunku ludzkiego. Szczególnie przyglądamy się antysemityzmowi, który zagraża życiu społeczności żydowskiej w Niemczech, w Europie i na całym świecie. Tym mocniej musimy powiedzieć, że nie będziemy tolerowali żadnego antysemityzmu - zapewniła Merkel. Kanclerz Niemiec podkreśliła, że "ludzie w Niemczech i w całej Europie muszą się czuć bezpiecznie, tak jak u siebie w domu". Dodała, że były niemiecki obóz zagłady w Auschwitz jest tym miejscem, które "zobowiązuje każdego z nas, aby codziennie być uważnym i ostrożnym, a także, aby pamiętać o czynniku ludzkim i aby chronić godność naszych najbliższych".
Merkel: to, co tutaj się działo jest niepojęte dla ludzkiego rozumu
Kanclerz Niemiec stwierdziła, że w tym miejscu, które "jest symbolem największej zbrodni w ludzkości", milczenie nie może być jedyną odpowiedzią. - To miejsce zobowiązuje nas, aby utrzymać pamięć o tym, co tutaj się wydarzyło. Musimy pamiętać o zbrodniach, do których doszło w tym miejscu, jasno je zdefiniować - oświadczyła Merkel. Nazwa Auschwitz - jak wskazywała - symbolizuje miliony ofiar i morderstw popełnionych na Żydach, to symbol Holokaustu. - Auschwitz jest też symbolem morderstwa i ludobójstwa Sinti Roma, zamordowania więźniów politycznych, przedstawicieli inteligencji polskiej, członków ruchu oporu, więźniów z byłego Związku Radzieckiego i innych krajów, osób homoseksualnych, osób niepełnosprawnych, tak jak i wielu, wielu innych osób z całej Europy - zauważyła szefowa niemieckiego rządu. - Cierpienia w Auschwitz, śmierć w komorach gazowych, zimno, głód, pseudomedyczne eksperymenty, praca przymusowa do pełnego wycieńczenia - to, co tutaj się działo, jest niepojęte dla ludzkiego rozumu - oceniła. - Oficjalnie jest to miejsce, które nazywa się Auschwitz-Birkenau Niemiecki Narodowo-Socjalistyczny Obóz Pracy i Śmierci. Ta nazwa jest ważna, jako pełna nazwa. Oświęcim znajduje się w Polsce, ale w październiku 1939 roku Auschwitz jako część niemieckiej Rzeszy został zaanektowany. Wtedy był to niemiecki obóz śmierci zarządzany przez Niemców. Ważne jest dla mnie, aby to podkreślić, ważne, aby jasno wskazać sprawców. Jesteśmy to winni ofiarom i nam samym - oświadczyła kanclerz Niemiec.
"To miejsce jest świadectwem i to świadectwo należy utrzymać"
Kanclerz Niemiec wyraziła radość ze spotkania i obecności na uroczystości osób, które przeżyły Zagładę. Zwracając się do nich, powiedziała: - To właśnie państwo w ciągu ostatnich kilku lat, również dzisiaj, opowiadacie, jak wtedy było. Można sobie tylko wyobrazić, ile siły to państwa kosztuje, żeby przeciwstawić czoła tym bolesnym wspomnieniom, aby mieć te wspomnienia przed oczami, aby przyjechać do tego miejsca ponownie. - Państwo dzielą się swoją historią, po to, aby młodsi mogli się z tego uczyć. To państwo pokazują tę siłę, która inspiruje do zjednoczenia. Państwo jesteście wielcy. Jestem niezmiernie wdzięczna, że możemy się uczyć od państwa i państwa słuchać - dodała Merkel. Cytując niemiecko-irańskiego pisarza Navida Kermaniego, wskazała, że aby w ogóle można było zawrzeć w naszych sercach pamięć o tym miejscu, należy zobaczyć miejsca takie jak Auschwitz na własne oczy. "Te miejsca, gdzie Niemcy zniszczyły godność ludzką, aby udać się do tych krajów, które Niemcy utopiły we krwi" - cytowała. - To miejsce jest świadectwem i to świadectwo należy utrzymać - oświadczyła kanclerz Niemiec. - Kto przyjeżdża do obozu i widzi drut kolczasty, wieże strażnicze, baraki i pozostałości po krematoriach, komorach gazowych, ten nigdy tego nie zapomni. To wspomnienie, jak pisze Kermani, na pewno wypisze się, wypali w sercu - zaznaczyła Merkel.
Merkel o wsparciu fundacji
Kanclerz Niemiec podkreśliła, że dzięki działalności fundacji robi się wszystko, aby to miejsce pokazywało swoje świadectwo, m.in. odnowione zostały obozowe baraki. - Plany konserwacyjne na następne 25 lat wymagają o wiele większego kapitału dla fundacji. Niemcy znacząco przyczynią się do tego kapitału, wczoraj wspólnie wraz z premierami krajów związkowych to ustaliliśmy - powiedziała Merkel. - To miejsce jest miejscem nauki, świadectwa, ale też zwiększenia świadomości. Jest to miejsce, który ma jasny przekaz: nigdy więcej! I za to jestem niezmiernie wdzięczna - dodała kanclerz Niemiec. Jak mówiła, "nic nie przywróci życia tym osobom, które zostały tutaj zamordowane i nic nie sprawi, aby cofnąć czas i usprawiedliwić te niemieckie morderstwa". - To jest częścią niemieckiej historii i tę historię trzeba opowiadać zawsze i zawsze, po to, abyśmy byli czujni i uważni, aby takie zbrodnie nawet w zalążku się nie powtórzyły - podkreślała. Merkel mówiła, że trzeba godnie czcić pamięć ofiar. - Kłaniam się głęboko każdej z tych osób, składam hołd ofiarom Holokaustu, ich rodzinom. Bardzo dziękuję, że mogłam być dzisiaj tutaj z państwem - zakończyła swoje wystąpienie Merkel.
"Miejsce to już na zawsze będzie przestrogą dla wszystkich pokoleń"
List do uczestników uroczystości skierował prezydent Andrzej Duda. Odczytał go podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski. Prezydent podziękował działaczom fundacji za pracę na rzecz "zachowania dla kolejnych pokoleń tego wstrząsającego miejsca kaźni i pamięci o ponad milionie ofiar niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady w Oświęcimiu". Prezydent podkreślił, że niedawne obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej przypomniały ludzkości o zniszczeniu niepodległej Polski przez hitlerowską III Rzeszę. "Na okupowaną przez siebie ziemię Niemcy przynieśli fabryki śmierci i zbudowali nieznaną w dziejach machinę zagłady" - napisał Andrzej Duda. Zaznaczył, że symbolem tego zorganizowanego ludobójstwa jest Auschwitz-Birkenau. "Tutaj mordowano Żydów, a także Polaków, Romów i Sinti, jeńców sowieckich. Ta ziemia, te mury przesiąknięte są strachem, krzykiem, łzami i krwią masowo zabijanych ludzi. Miejsce to już na zawsze będzie przestrogą dla wszystkich pokoleń przed tym, do jakich zbrodni zdolny jest człowiek opętany nienawiścią i pogardą dla innych narodowości" - podkreślił Duda.
Angela Merkel i Mateusz Morawiecki po zakończeniu uroczystości zapalili znicze na pomniku ofiar Auschwitz, który znajduje się w byłym niemieckim obozie Auschwitz II-Birkenau pomiędzy ruinami największych komór gazowych.
Autor: ads,js//now / Źródło: PAP