W Indiach i Bangladeszu rośnie liczba ofiar śmiertelnych cyklonu Remal, który w niedzielę uderzył w oba te kraje. Zniszczone są dziesiątki tysięcy domów. Straty w sektorze rybołówstwa w Bangladeszu sięgają blisko 15 miliardów dolarów - podały lokalne media.
Według raportu opublikowanego w środę przez indyjski rząd, w północno-wschodniej części kraju śmierć poniosło 48 osób. Wśród ofiar jest 14 pracowników, którzy zginęli we wtorek w wyniku zawalenia się kamieniołomu po ulewnych opadach deszczu - podały lokalne media. Wcześniej informowano o 15 zabitych w wyniku tego zdarzenia.
Policja poinformowała, że zginęło co najmniej 17 Banglijczyków. Cześć z nich utonęła, inni zginęli przygnieceni przez drzewa, spadający gruz lub słupy linii energetycznych.
"Potężny cios" dla setek tysięcy rodzin
Obecnie władze Bangladeszu szacują straty gospodarcze w wyniku przejścia cyklonu. Według szacunków zniszczeniu uległo ponad 30 tysięcy domów, a dziesiątki tysięcy zostało uszkodzonych.
- Fala monsunowa zadała potężny cios około 350 tysiącom rodzin, które hodują krewetki - powiedział w rozmowie z agencją Reutera profesor Abdullah al-Mamun, zajmujący się rybołówstwem i nauką o morzu. Według lokalnych mediów Remal spowodował straty w sektorze rybołówstwa rzędu 1,7 miliardów taka (14,55 mln dolarów).
Na skutek intensywnych opadów pod wodą znalazły się ulice i domy w niżej położonych dzielnicach Kalkuty w Indiach.
Cyklonów przybywa
Meteorolodzy z Bangladeszu informują, że liczba cyklonów, które uderzają w nisko położone, ale gęsto zaludnione wybrzeże Zatoki Bengalskiej wzrosła z jednego do trzech rocznie. Według naukowców przyczyną są zmiany klimatu, które podwyższają temperaturę powierzchni mórz, nad którymi tworzą się tego rodzaju zjawiska.
Jak powiedział Azizur Eahman, dyrektor bengalskiego biura meteorologicznego, Remal to "jeden z najdłuższych w historii kraju" cyklonów. Był to pierwszy cyklon przed porą monsunową, trwającą od czerwca do września.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Abdul Goni