W rejonie Sieny we Włoszech trwa aktywność sejsmiczna, którą obserwuje się od środowego wieczora. Najsilniejszy z około 80 wstrząsów miał magnitudę 3,5. Z budynku, w którym zauważono niewielkie pęknięcia na klatce schodowej, ewakuowano trzy rodziny. Włoskie media informują, że ludzie w panice wybiegli z domów i część z nich boi się do nich wrócić.
Siena to miasto i gmina w prowincji o tej samej nazwie w Toskanii w środkowych Włoszech. Od środy wieczorem zanotowano tam około 80 wstrząsów. Magnitudę najsilniejszego z nich określono na 3,5. W mieście doszło do paniki. Ludzie masowo wybiegli z domów, a niektórzy boją się do nich wrócić. Wiele osób spędziło noc ze środy na czwartek w samochodzie i część osób ze strachu zrobi to także w nocy z czwartku na piątek - informują włoskie media.
Ewakuowano trzy rodziny
Po kontrolach eksperci zapewnili, że nie stwierdzono szkód ani w budynkach szkolnych, ani w kamienicach historycznego centrum miasta. Wyjątkiem jest jeden budynek, z którego ewakuowano trzy rodziny z powodu nieznacznych pęknięć na klatce schodowej.
W ramach prewencji na dwa dni zamknięto wszystkie szkoły oraz uczelnie w Sienie, w rejonie której znajduje się epicentrum obecnych wstrząsów. Zamknięte zostały także niektóre urzędy oraz sąd.
Apel burmistrza
Burmistrz Luigi De Mossi zaapelował do tych mieszkańców, którzy planują spędzić następną noc poza domem, by nie koczowali w zimnie na głównym placu, ale w miejscach wyznaczonych przez władze miejskie, z dala od starych budynków.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps