Dramatyczne sceny we włoskiej Lombardii. Czarna trąba powietrzna, rzeka z gradu na ulicach

Kilka osób zostało rannych podczas burz w piątek w północnych Włoszech. Około 30 kilometrów od Mediolanu przeszła trąba powietrzna. W wielu miejscach intensywnie padał deszcz, doprowadzając do zalań i podtopień. Padał duży grad, a silny wiatr łamał drzewa.

Kilka kilometrów na północ od Mediolanu złamane drzewo uderzyło i zraniło motocyklistę. Do podobnej sytuacji doszło w prowincji Bergamo, gdzie na samochód zawaliło się drzewo. Kobieta, który kierowała, doznała urazu kręgosłupa. Towarzyszące jej osoby - córka i dwoje przyjaciół - zostały lekko ranne.

Wśród poszkodowanych jest też dwóch mężczyzn z rejonu Brescii. Uderzyły ich szyby, które pod wpływem wiatru wypadły z okien. Odnieśli obrażenia głowy i rąk, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Trąba powietrza w pobliżu Mediolanu

Włoskie media poinformowały, że w piątek o poranku w Lombardii, około 30 kilometrów od Mediolanu, utworzyła się trąba powietrzna. Zjawisko przeszło w okolicach miejscowości Cernusco sul Naviglio i Gessate.

Chociaż trąba trwała tylko kilka sekund, pozostawiła po sobie poważne zniszczenia, jak zerwane poszycia dachowe i połamane drzewa.

Obfite opady i zalane ulice

Z powodu intensywnych opadów deszczu kanał Naviglio w Mediolanie groził przepełnieniem. Woda opadowa i masy błota zalewały strumieniami ulice.

Także miejscowość Seregno, na północ od Mediolanu, została zalana. Na amatorskim nagraniu widać, jak przez historyczne centrum miasta płynie rzeka gradowych kul. Wody deszczowe i wiatr niosły lód ulicami, wdzierając się w podcienie budynków, zalewając lokale handlowe i mieszkania na parterze.

Jak przekazują miejscowe media, spadło tyle gradu, że niektórzy mieszkańcy utknęli w domach.

Seregno to niejedyne miejsce w którym doszło do gradobicia. W miejscowości Cassano d’Adda, także w pobliżu Mediolanu, lodowe kule dokonały zniszczeń między innymi na dworcu kolejowym i w parku. Obrona cywilna i lokalna policja pracowały w wielu różnych częściach regionu, by odblokować drogi.

Władze regionu zwróciły się do włoskiego rządu o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej.

Trudna pogoda w innych regionach

Gwałtowna burza przeszła przez gminę Asti w Piemoncie. Średnica kul gradowych sięgała tam sześciu centymetrów.

Niebezpieczne zjawiska nawiedziły znów Wenecję Euganejską. Silny wiatr powalił drzewa, a deszcz spowodował podtopienia. Nie doszło jednak do tak wielu zniszczeń, jak w czasie potężnego gradobicia w środku tygodnia, w wyniku którego rannych zostało ponad sto osób.

Ulewy, upały i susza

Jak zwróciły uwagę włoskie media, w zasadzie można by przypuszczać, że intensywne opady (oczywiście, gdyby nie towarzyszył im grad) zostaną uznane za błogosławieństwo wobec dotkliwej suszy. Jednak wysuszona gleba nie była w stanie przyjąć tak dużej ilości wilgoci, dlatego w wielu miejscach doszło do podtopień.

Włochy od wielu dni zmagają się też z ogromnymi upałami. Jak przewidują meteorolodzy, po tym gwałtownym pogodowym epizodzie temperatura w ciągu najbliższych dni w wielu miejscach spadnie. Tam jednak, gdzie fala upałów jest najbardziej dotkliwa, czyli w środkowych i południowych Włoszech, termometry nadal mogą wskazywać ponad 40 stopni Celsjusza.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: