Upały znów dadzą się we znaki Brytyjczykom. Krajowe służby meteorologiczne ogłosiły we wtorek pomarańczowy alert przed "ekstremalnym upałem" dla części Anglii i Walii. Takiej temperatury jak podczas historycznej lipcowej fali upałów nie należy się obawiać, ale i tak termometry pokażą wartości rzadko widywane na Wyspach.
Temperatura maksymalna w Wielkiej Brytanii ma rosnąć przez kolejne dni. Zgodnie z przewidywaniami meteorologów najbliższa fala upałów nie będzie tak intensywna, jak ta sprzed kilku tygodni, kiedy temperatura przekroczyła 40 stopni Celsjusza, ale dłuższa.
Najwyższe wartości na termometrach spodziewane są w piątek i sobotę. Na te dni synoptycy zapowiadają nawet 35 i 36 st. C w cieniu. Okres gorąca na Wyspach Brytyjskich nazywa się falą upałów, gdy przez co najmniej trzy kolejne dni temperatura osiąga lub przekracza od 25 do 28 st. C w zależności od regionu.
- Kryteria fali upałów prawdopodobnie zostaną spełnione dla dużych obszarów Wielkiej Brytanii - powiedział Tony Wardle z krajowej instytucji meteorologicznej Met Office. - Najgorętszymi obszarami będą środkowa i południowa Anglia oraz Walia - wskazał.
Pomarańczowe alerty
W związku z tym we wtorek Met Office wydało miejscami pomarańczowe ostrzeżenie, drugiego stopnia, przed "ekstremalnym upałem". Alert będzie obowiązywać od czwartku do niedzieli.
Deszcz będzie rzadkim gościem
Co gorsza, w ciągu najbliższych dni upałom będzie towarzyszyć sucha pogoda. Przelotne opady deszczu prognozowane są jedynie dla północno-zachodniej części Wielkiej Brytanii. Na początku tego miesiąca Met Office poinformowało, że tegoroczny lipiec był w Anglii najsuchszym lipcem od 1935 roku.
Źródło: Met Office, PAP, Reuters