Co najmniej trzy osoby zginęły w karambolu na autostradzie w amerykańskim stanie Pensylwania. Do wypadku, w którym brało udział około 50 samochodów, przyczyniły się opady śniegu połączone z silnym wiatrem.
Gęsta mgła oraz śnieżny szkwał, czyli krótkotrwałe, ale intensywne opady śniegu połączone z porywistym wiatrem, spowodowały w poniedziałek trudne warunki dla kierowców w Pensylwanii. Kierowcy nie byli w stanie zapanować nad pojazdami. Na autostradzie międzystanowej nr 81 zderzyło się ze sobą około 50 aut - podają lokalne media. Z uszkodzonych samochodów wydobywały się płomienie i dym.
Władze poinformowały, że zginęły co najmniej trzy osoby. Jak przekazał John Blickley, zastępca koordynatora ds. zarządzania kryzysowego w hrabstwie Schulkill, około 20 osób trafiło do szpitali.
Auta wpadały jedno na drugie
- Myślałem, że nadjeżdzający kierowcy będa wiedzieć, aby zwolnić, ale nikt nie zwalniał - opowiadał w rozmowie z CNN mężczyzna, który brał udział z wypadku. Po wyjściu z samochodu zaczął filmować zdarzenie.
Nagranie rozpoczyna się od momentu, w którym samochód osobowy wpada na znak drogowy. Następnie widać między innymi, jak ciężarówka uderza w tył innej, a po chwili dwa kolejne auta z impetem wpadają na ciężarówkę.
Do wypadku doszło w poniedziałek po godzinie 10.30 czasu lokalnego około 80 kilometrów na zachód od miasta Allentown.
Departament Transportu Pensylwanii informował, że wszystkie pasy autostrady w pobliżu miejsca, w których miał miejsce karambol, zostały zamknięte.
Źródło: CNN, Reuters