USA. Pomagają porzuconym zwierzętom. "Koty ukrywają się w okapach, pod gankami, w pozostałościach domów"

W wyniku serii tornad, które przetoczyły się przez USA niecałe dwa tygodnie temu, największe zniszczenia odnotowano w Mayfield w stanie Kentucky. Ucierpieli tam nie tylko ludzie, ale i zwierzęta. Koty i psy błąkają się po ruinach miasta, ukrywają w pozostałościach po domach.

Amerykańska organizacja "Humane Society" postanowiła pomóc błąkającym po mieście Mayfield zwierzętom. Miasteczko zostało zrównane z ziemią na skutek przejścia tornad. Wolontariusze szukają tam bezpańskich psów i kotów, mają nadzieję, że odnajdą one swoich właścicieli.

- Niestety wielu ludzi zmarło tutaj w swoich domach, a teraz wkroczyły tu buldożery - powiedziała Kitty Block z organizacji "Humane Society". W miasteczku trwa sprzątanie pozostałości po domach. - Koty ukrywają się w okapach, pod gankami, w pozostałościach domów. My chcemy je po prostu wydostać, zanim wszystko zrównają z ziemią buldożery - dodała.

Jej celem jest wyłapanie wszystkich zwierząt i przewiezienie ich do schroniska, gdzie będą pod opieką specjalistów. Tam też właściciele będą mogli zasięgnąć informacji o swoich pupilach, czy się odnalazły, czy nie.

USA. Pomagają bezpańskim kotom i psom

W schronisku dla zwierząt w Mayfield znajduje się około 70 psów i kotów. - Brakuje miejsca na kolejne zwierzęta - przekazał David Spalding, dyrektor placówki.

Niektórym właścicielom zwierząt udało się odnaleźć swoich pupili. Jednym z takich szczęśliwców jest Bill Kenney, właściciel ośmiomiesięcznego psa o imieniu Sid. - Tęskniłem za moim chłopcem - powiedział Kenney. - On jest jak mój pomocnik tutaj, idzie wszędzie tam, gdzie ja - dodał.

W nocy z piątku na sobotę (10/11 grudnia) przez sześć amerykańskich stanów przeszło około 30 tornad. W Kentucky, a także w Arkansas, Illinois, Missisipi, Missouri i Tennessee żywioł burzył domy, zrywał linie energetyczne, wyrywał drzewa z korzeniami, przewracał samochody. Najbardziej ucierpiało liczące około 10 tysięcy mieszkańców miasteczko Mayfield w stanie Kentucky, gdzie zniszczona została fabryka świec. Pozostała po niej potężna sterta gruzu. Uważa się, że w momencie uderzenia tornada w środku było 110 osób.

Czytaj także: