Możemy być pewni wysokiego poziomu zniszczeń - stwierdziła doktor Deniz Ay z Uniwersytetu w Bernie, specjalistka zajmująca się urbanistyką, odnosząc się do przewidywanego wielkiego trzęsienia ziemi w Stambule. Podkreśliła, że aby nie dopuścić do "prawdziwej katastrofy, konieczne jest błyskawiczne poprawienie jakości budynków". Zdaniem dra Bugra Gokce z Departamentu Zarządzania Ryzykiem Trzęsienia Ziemi i Planowania Miejskiego w Stambule, "wszystkie instytucje centralne Turcji muszą współpracować na rzecz zabezpieczenia i przygotowania" największego i najgęściej zaludnionego miasta kraju.
Na początku lutego granicę turecko-syryjską nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8. Zginęło ponad 50 tysięcy osób, z czego znaczna większość w Turcji. Zawaliło się wiele budynków.
Po tej jednej z najpoważniejszych katastrof geologicznych w ciągu ostatnich dziesięcioleci pojawiły się pytania o bezpieczeństwo w Stambule, największym i najbardziej zaludnionym mieście w Turcji. Eksperci twierdzą, że w 15-milionowej metropolii do kolejnego poważnego trzęsienia dojdzie w 2030 roku.
Burmistrz miasta Ekrem Imamoglu ogłosił w lutym, że 90 tysięcy budynków jest wysoce narażonych na zniszczenie w przypadku trzęsienia ziemi. 170 tysięcy kolejnych jest umiarkowanie narażonych na zniszczenie.
Specjalistka: możemy być pewni wysokiego poziomu zniszczeń
Jak powiedziała doktor Deniz Ay z Uniwersytetu w Bernie, specjalistka zajmująca się urbanistyką, "biorąc pod uwagę jakość konstrukcji i zagęszczenie populacji, najbardziej zagrożone w Stambule są historyczne okolice wokół Złotego Rogu i błyskawicznie rozwijające się w ostatnich latach dzielnice na zachód od niego".
Według niej "możemy być niestety pewni wysokiego poziomu zniszczeń". Wyjaśniła, że aby ocenić tego typu ryzyko, bierze się pod uwagę trzy czynniki: geofizyczny, dotyczący jakości konstrukcji oraz gęstości zaludnienia
. - W miejscach, gdzie niska jakość konstrukcji pokrywa się z wysoką gęstością zaludnienia, straty ludzkie i materialne będą najwyższe - zaznaczyła. - Należy jeszcze wziąć pod uwagę czas. Gdy trzęsienie przyjdzie w ciągu dnia, straty będą znacznie wyższe, co niestety mówi wiele o jakości konstrukcji szkół, biur i miejsc pracy - dodała.
>>> Czytaj dalej: Dlaczego trzęsienie ziemi w Turcji było tak śmiercionośne. Meteorolog CNN wyjaśnia
Ekspertka wytłumaczyła, że "pierwszym aspektem oceny ryzyka są modele bazujące na danych geologicznych", czyli ruchach płyt tektonicznych, "w kwestii których nie możemy zrobić nic poza ich obserwowaniem". - To, jak "ryzyko" zmienia się w "zagrożenie", dotyczy przede wszystkim czynnika ludzkiego - jakości konstrukcji i rozwoju miast - tłumaczyła.
- Jakość konstrukcji i gęstość zaludnienia to wynik podejmowanych przez dekady decyzji politycznych - stwierdziła dr Ay. Podkreśliła, że aby "poważne zniszczenia nie przekształciły się w prawdziwą katastrofę, konieczne jest błyskawiczne poprawienie jakości budynków". - Niestety trudno mówić o sukcesie ostatnich ponad 20 lat przygotowań po trzęsieniu z końca XX wieku, na co największy wpływ miała centralizacja władzy widoczna najwyraźniej w ostatniej dekadzie. Miasto musi wzmocnić swoje budynki. To priorytet. Rozwijanie zdolności ekip ratunkowych musi być ostatnią deską ratunku - mówiła.
Istota współpracy
Mówiąc o sposobach na przygotowanie metropolii na niemożliwe do uniknięcia trzęsienie ziemi, dr Bugra Gokce z Departamentu Zarządzania Ryzykiem Trzęsienia Ziemi i Planowania Miejskiego urzędu metropolitalnego w Stambule (IBB) powiedział, że "nie jest to możliwe bez współpracy z władzami centralnymi". - Wszystkie instytucje centralne Turcji muszą współpracować na rzecz zabezpieczenia i przygotowania Stambułu - ocenił.
Jak stwierdził dr Gokce, "moment, w którym metropolia - pod presją napływającej ludności - rozrosła się na pobliskie obszary naturalne, przyniósł ekstremalnie negatywne konsekwencje". - Obecnie nie ma już miejsc mogących przyjąć kolejnych mieszkańców, rząd centralny zapowiedział jednak rozbudowę miasta - mówił.
- Po lutowym trzęsieniu mieszkańcy Stambułu stali się bardziej świadomi zagrożenia. Miasto, przygotowując się do katastrofy, zapewnia już pomoc w renowacji budynków. Chcemy też skupić się na konstrukcji budynków rezerwowych, w których mieszkańcy będą mogli zatrzymać się na okres półtora do dwóch lat, kiedy zagrożone obiekty będą odnawiane lub usuwane - dodał.
"Miasto odporne na trzęsienia ziemi"
W marcu burmistrz Stambułu ogłosił plan stworzenia z metropolii "miasta odpornego na trzęsienia ziemi". - Oznacza to stworzenie warunków przygotowujących Stambuł fizycznie, społecznie i ekonomicznie. Nie możemy skupiać się wyłącznie na wzmacnianiu budynków - mówił. Imamoglu zaznaczył, że "przygotowane na uderzenie muszą być też drogi, wodociągi, systemy kanalizacji czy infrastruktura energetyczna. Niezbędna jest też współpraca z sektorem prywatnym".
Zdaniem ekspertki z Uniwersytetu w Bernie, obecne władze Stambułu - zarządzające nim od 2019 roku - dokładają wszelkich starań, by nadrobić stracone z punktu widzenia przygotowań na trzęsienie ziemi lata. - Największym wyzwaniem pozostają jednak nierówności społeczne, które determinują to, kogo stać na życie w bezpieczniejszych warunkach, a kogo nie - stwierdziła. - Bardziej centralną i uniwersalną kwestią jest to, czy warunki mieszkaniowe powinny być traktowane jako podstawowe prawo do bezpiecznego i godnego życia - dodała.
Według dr Ay Stambuł, jako centrum tureckiej gospodarki i miejsce zamieszkiwane przez ponad jedną piątą populacji Turcji, powinien wprowadzić plan złagodzenia trzęsienia ziemi, który można byłoby przyjąć także w całym kraju. - Wierzę, że lutowe doświadczenie będzie punktem zwrotnym i walka z konsekwencjami katastrof naturalnych znajdzie się w centrum prac nowych władz - oceniła.
>>> Czytaj także: ONZ podała koszty zniszczeń po trzęsieniu ziemi w Turcji. Dużo wyższe niż zakładano
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Ula Ulachka / Shutterstock.com