Co najmniej dziesięć osób zginęło po tym, jak w wyniku intensywnych opadów deszczu na wyspie Phuket w Tajlandii osunęła się ziemia. Znajduje się tam wiele hoteli i turystycznych apartamentów. Blisko 20 osób zostało rannych.
W wyniku osunięcia się ziemi w piątek na popularnej wśród turystów wyspie Phuket na południu Tajlandii zginęło co najmniej 10 osób - przekazał w sobotę rząd w Bangkoku. Trzy osoby są uznawane za zaginione, a 19 doznało obrażeń. Jak podano, ofiary śmiertelne to obywatel Birmy, rosyjskie małżeństwo oraz Tajowie.
Ponad 400 osób z 200 gospodarstw domowych w trzech dzielnicach zmaga się ze skutkami katastrofy.
Opady przyszły w nocy
Do katastrofy doszło w zamieszkanej części wyspy, gdzie znajdują się liczne hotele i turystyczne apartamenty. Z nagrań zamieszczonych w sieci wynika, że zasypane domy uległy całkowitemu zniszczeniu.
- Ulewny deszcz, który rozpoczął się o godzinie 2 nad ranem (w piątek - red.), spowodował osunięcie się ziemi, które uszkodziło domy. Mieszkańcy okolicy zostali zaskoczeni - powiedział w rozmowie z agencją informacyjną AFP szef lokalnej policji Khundech Na Nongkhai.
W akcji oczyszczania osuwiska i dostarczania poszkodowanym żywności uczestniczą wojsko, policja oraz wolontariusze.
Źródło: PAP, AFP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/SINTHANA KOSOLPRADIT