Turysta kopnął bizona. Zwierzę nie pozostało dłużne

Bizon w Parku Yellowstone
Bizon leśny
Źródło: tvnmeteo.pl
Turysta kopnął bizona w Parku Narodowym Yellowstone. Władze parku przekazały, że mężczyzna zaczął zaczepiać stado zwierząt, będąc pod wpływem alkoholu. Jak się okazało, w spotkaniu z bizonem turysta odniósł lekkie obrażenia.

Władze Parku Narodowego Yellowstone przekazały, że do nietypowej sytuacji doszło w niedzielę 21 kwietnia na przebiegającej przez park trasie West Entrance Road. Strażnicy otrzymali informację o turyście, który zaczął zaczepiać pasące się nieopodal drogi stado bizonów amerykańskich. Mężczyzna podszedł niebezpiecznie blisko zwierząt, a w pewnym momencie nawet kopnął jedno z nich w nogę.

Trafił do aresztu

Strażnikom udało się zlokalizować samochód, którym poruszał się turysta, po czym zatrzymali go do kontroli. Jak się okazało, mężczyzna był pod wpływem alkoholu, a w starciu z bizonem odniósł niewielkie obrażenia. Pod wpływem alkoholu była także kobieta, która kierowała pojazdem. W eskorcie pracowników parku został przewieziony do punktu opieki medycznej, a następnie do lokalnego aresztu.

Amerykański Krajowy Zarząd Parków (NPS) przekazał, że turyści zostali oskarżeni o jazdę po spożyciu alkoholu, nadmierne zbliżanie się do dzikich zwierząt i zakłócanie ich spokoju. Strażnicy przypomnieli, że chociaż bizony mogą wyglądać powolnie i niegroźnie, są one niebezpiecznymi, dzikimi zwierzętami. Dodali, że należy zachowywać od nich dystans co najmniej 23 metrów - wtedy zwierzęta nie poczują się zagrożone.

"Bezpieczeństwo tych zwierząt i ludzi zależy od tego, czy wszyscy będą kierować się zdrowym rozsądkiem" - przekazali w oficjalnym komunikacie.

Czytaj także: