Kraje Skandynawii od kilku dni zmagają się z wyjątkowo złą pogodą. Winna wszystkiemu jest burza Gyda, która niesie intensywne opady deszczu i silny wiatr. Pojawiły się osuwiska i powodzie.
Burza Gyda przetacza się przez Skandynawię. W Norwegii aura jest naprawdę ekstremalna. W niektórych miejscach pojawiły się osuwiska. Z uwagi na intensywne opady wystąpiły także powodzie. Część dróg musiała zostać zamknięta.
W obawie przed kolejnymi skutkami gwałtownej pogody ewakuowano mieszkańców miast takich jak Eresfjord czy Sjoholt.
Anulowano także część połączeń autobusowych i promowych.
Według rządzących, jak dotąd nie pojawiły się żadne znaczące szkody w mieniu.
Powodzie w Szwecji
Szwedzka agencja meteorologiczna wydała alarmy drugiego stopnia przed niebezpieczną pogodą. Synoptycy ostrzegli, że w regionie Laponii spodziewane są silne porywy wiatru i intensywne opady. Miejscami sypał śnieg, w innych pojawiły się ulewy.
Niektóre budynki, między innymi w gminie Are na zachodzie kraju, zostały zalane.
- Woda w dolnej kondygnacji naszego hotelu wypełniła około 200 metrów kwadratowych - mówił Mikael Johansson, który zarządza jednym z hoteli w tamtejszym kurorcie narciarskim.
Było także wyjątkowo ślisko. W niektórych regionach wydano alerty przed oblodzeniem. Trudne warunki spowodowały, że w kilku gminach zamknięto szkoły.
Co najmniej do soboty
Według prognoz, burza Gyda ma niepokoić Norwegię, Szwecję i część Finlandii co najmniej do soboty.
Synoptycy ostrzegają, że pogoda cały czas nie będzie sprzymierzeńcem kierowców. Utrudnienia mogą dawać się we znaki jeszcze kilka dni po ustąpieniu burzy.
Źródło: ENEX, garda.com, sverigesradio.se