W poniedziałek Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) opublikował kolejną edycję raportu dotyczącego oceny stanu globalnego ocieplenia na Ziemi. Zdaniem naukowców, jeśli nie podejmiemy żadnych natychmiastowych działań, międzynarodowe cele klimatyczne wymkną się nam spod kontroli. O tym, jak konsekwencje zmian klimatycznych będą wpływać na nasze życie oraz jak im zapobiec, rozmawiali eksperci w studiu TVN24 BiS.
- To jest kolejny raport, w którym naukowcy po raz kolejny mówią nam to samo: jesteśmy znowu coraz bliżej katastrofy klimatycznej w pełnej skali, którą będziemy odczuwać i już odczuwamy w wielu miejscach na świecie, a będziemy odczuwać również tutaj, w Polsce. Nic więcej już nie mamy do stracenia, żeby zrobić poza tym, by zrobić wszystko, by zrezygnować z tego, co tę katastrofę klimatyczną powoduje - mówiła w programie "Dzień na Świecie" na antenie TVN24 BS Wiktoria Jędroszkowiak, aktywistka klimatyczna z Inicjatywy "Wschód".
Raport IPCC. Co na to eksperci?
- To, co dla mnie jest bardzo ważne, to w tym podsumowaniu IPCC pada wprost to, że fizycznie zatrzymanie globalnego ocieplenia na poziomie półtora stopnia wciąż jest możliwe. Mamy technologię, która to umożliwia, mamy możliwości, które tak naprawdę leżą na stole. Potrzebujemy polityków, którzy do tego stołu faktycznie usiądą, wybiorą te możliwości. (...) IPCC stwierdza wprost, że to, co jest tą faktyczną barierą, to bariery instytucjonalne - uzupełniła aktywistka.
>>> CZYTAJ TEŻ: Raport IPCC. "Bomba zegarowa tyka"
- Tak naprawdę ten raport potwierdza to, co wiedzieliśmy już od dawna, że człowiek odpowiada za wszelkie działania związane ze zmianami klimatu. Pokazuje tylko, w jak wielkim stopniu jesteśmy za to odpowiedzialni, jak wielkie będą konsekwencje naszego braku działalności i zasłaniania się różnymi czynnikami - mówił Marcin Kowalczyk z Zespołu Klimatycznego w WWF Polska.
Dlaczego walka z globalnym ociepleniem jest tak ważna?
A co z Porozumieniem paryskim i oraz ograniczeniem globalnego ocieplenia o półtora stopnia? - Wiemy, że te postanowienia z 2015 roku są niewystarczające - mówiła Jędroszkowiak. - My, jako społeczeństwo, powinniśmy wywierać tę największą presję na rządzących, aby te polityki klimatyczne były coraz bardziej ambitne, żeby już żadna polska złotówka, żadne euro, żaden dolar nie trafił w ręce lobby gazowego czy węglowego. (...) Dalsze i bardzo zaangażowane zmienianie tych polityk klimatycznych to jest "must have" w tym momencie - mówiła aktywistka.
Jak tłumaczył ekspert z WWF, ocieplenie o jeden czy półtora stopnia to średnia globalna w perspektywie całego roku. - Faktyczne odchylenia, do których dochodzi w poszczególnych okresach, mogą być dużo wyższe. Co więcej, niektóre obszary (...) ocieplają się dużo szybciej niż inne. W przypadku Arktyki jest to kilka razy szybciej, niż zachodzi to w reszcie świata, doprowadzając do topnienia lodowców, co z kolei dodatkowo napędza ocieplenie klimatu poprzez to, że lód na Antarktydzie czy w Arktyce niejako odbija część światła słonecznego z powrotem w kosmos. Jego brak oznacza, że więcej energii zostaje na Ziemi, a zatem więcej energii trafia do systemu i powoduje dodatkowy poziom ocieplenia - mówił Kowalczyk.
Zmiany klimatu. Konsekwencje dla setek milionów ludzi
Ekspert dodał, że w wielu regionach świata ludzie żyją na granicy temperatury tak zwanego "mokrego termometru". - To jest temperatura, przy której możliwe jest jeszcze przeżycie człowieka ze względu na wszystkie mechanizmy życia pozwalające na to, że pot, który się wydziela, jest w stanie wystarczająco ostudzić ciało, by przeżyć - tłumaczył. - Przekroczenie temperatury, czasami właśnie o jeden stopień, oznacza tak naprawdę, że pewne miejsca na świecie przestaną się nadawać do zamieszkania przez ludzi. To znaczy, że ludzie, którzy tam mieszkają, a mówimy o milionach, jak nie setkach milionów, będą musieli się przemieścić gdzieś indziej, znaleźć inne miejsce do życia. To jest kolejny problem, z którym będziemy musieli się zmierzyć, jeśli nie podejmiemy odpowiednich działań - wyjaśniał.
- Może nas czekać przyszłość, w której temperatura wzrośnie o 2,7, a nawet 3,2 stopnia Celsjusza, czyli konsekwencje będą dużo większe i obejmą większe obszary kuli ziemskiej - uzupełnił Kowalczyk.
Posłuchaj całej rozmowy z ekspertami:
Źródło: TVN24 BIS, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock