Pożary szaleją w stanie Sao Paulo na południu Brazylii. Na skutek żywiołu zginęły co najmniej dwie osoby - poinformowały miejscowe władze. W 36 miastach ogłoszono najwyższy poziom alarmu.
Pożary trawią lasy i pola trzciny cukrowej w północnej części brazylijskiego stanu Sao Paulo. W walkę z ogniem i pomoc mieszkańcom zaangażowanych jest łącznie ponad siedem tysięcy osób - pracowników służb i ochotników. Sytuację utrudniają niska wilgotność powietrza i panujące w całym stanie upały - podał w sobotę portal O Globo, cytując gubernatora stanu Tarcisio de Freitasa.
Z powodu pożarów w 36 miastach ogłoszono najwyższy poziom alarmu. Mecz piłki nożnej mistrzostw Brazylii został odwołany w Ribeirão Preto, ponieważ sytuacja związana z pożarami jest w tym mieście krytyczna.
Płomienie i czarny dym spowiły niebo
Pożary nie dotarły jak dotąd do zamieszkanego przez ponad 11 milionów ludzi miasta Sao Paulo, jednej z największych metropolii Ameryki Łacińskiej. Na licznych zdjęciach i nagraniach zamieszczanych w mediach społecznościowych widać natomiast płomienie i czarny dym spowijający niebo nad obszarami wiejskimi. Według miejscowych władz zginęły dwie osoby. Ofiary śmiertelne to pracownicy fabryki w mieście Urupes, którzy zginęli w piątek próbując walczyć z płomieniami.
- Te straszne pożary są dla nas bardzo trudne, wymykają się spod kontroli. Strażacy nie kontrolują pożarów, a my nie możemy nic zrobić - powiedział Silvio César, rolnik ze stanu Sao Paulo. - Ogień spalił rośliny, zniszczył mój domy i uśmiercił bydło - dodał.
Raizen, największy na świecie przetwórca trzciny cukrowej, poinformował, że działalność przemysłowa w zakładzie w mieście Sertaozinho została wstrzymana w czwartek z powodu pożarów na polach trzciny cukrowej wokół zakładu.
Ponad dwa tysiące pożarów w 48 godzin
W ciągu ostatnich 48 godzin w stanie Sao Paulo odnotowano ponad 2,3 tys. pożarów, czyli prawie siedem razy więcej niż w całym sierpniu ubiegłego roku. Łącznie od początku roku liczba pożarów w tym stanie jest o 364 procent wyższa niż w tym samym okresie zeszłego roku - podał dziennik "Folha de Sao Paulo".
Źródło: Reuters, PAP