Strażacy w Kalifornii walczą z kolejnym pożarem lasu, który wybuchł w środę w pobliżu miejscowości Chico. W obawie przed zagrożeniem życia lokalne władze ewakuowały mieszkańców.
Według najnowszych danych ogień pochodzący z pożaru Park strawił już około 2600 hektarów lasu i został opanowany tylko w trzech procentach. Pierwsze płomienie pojawiły się w parku Bidwell w północnej Kalifornii w środę około godziny 15. Z powodu upałów, niskiej wilgotności i silnego wiatru ogień rozprzestrzenił się bardzo szybko. W akcji gaśniczej biorą udział zastępy straży pożarnej z miasta Chico.
Na zagrożonych terenach trwa ewakuacja, a lokalne służby na bieżąco wydają ostrzeżenia o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Powstała również specjalna infolinia przeznaczona dla mieszkańców hrabstwa Butte. Według strażaków gaszenie pożaru może zająć kilka dni, a obecne działania skupiają się opanowaniu ognia. Służby badają przyczynę zapłonu.
Kalifornia płonie
Fala pożarów w Kalifornii trwa od kilkunastu tygodni. Według danych San Francisco Chronicle na terenie stanu strażacy walczą z co najmniej siedemnastoma pożarami. Departament Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej Kalifornii informuje o łącznej liczbie spalonych terenów, która przekroczyła już 116 tysięcy hektarów. W pożarach zginęła jedna osoba.
Źródło: Reuters, fire.ca.gov, San Franciso Chronicles