Turcja zmaga się z powodziami, które nawiedziły północno-zachodnią część kraju. W okolicach miasta Kirklareli woda wdarła się na teren kempingu, przyczyniając się do śmierci co najmniej dwóch osób. Powódź przyniosła zniszczenie także w europejskiej części Stambułu.
Nad Morzem Śródziemnym krąży cyklon śródziemnomorski Daniel, przynoszący ze sobą ulewy i powodzie. Trudna sytuacja panuje w Grecji i Bułgarii, a we wtorek gwałtowna aura dotknęła także Turcję.
Tragedia podczas wypoczynku
We wtorek wody powodziowe wdarły się na kemping w okolicy miasta Kirklareli niedaleko granicy z Bułgarią. Jak podał turecki minister spraw wewnętrznych Ali Yerlikaya, w chwili katastrofy przebywało tam 12 turystów. Sześć osób udało się uratować, ale służby odnalazły także dwie ofiary śmiertelne. Trwa poszukiwanie czterech osób zaginionych.
Powódź zalała również Stambuł. W położonych po europejskiej stronie miasta dzielnicach Basaksehir i Kucukcekmece ulice zamieniły się w rzeki, a woda wdarła się na stacje metra. We wtorek w mieście mogło spaść nawet 125 litrów wody na metr kwadratowy. Wskutek opadów zginęły dwie osoby, a ciało kolejnej ofiary odkryto w popularnej wśród turystów dzielnicy Sisli. Rannych zostało co najmniej 12 mieszkańców Stambułu.
Źródło: Reuters, Daily Sabah