We wtorek bilans ofiar śmiertelnych katastrofalnych powodzi w Bośni i Hercegowinie wzrósł do 22. Kilkanaście wsi w środkowej części kraju wciąż czeka na pomoc. Całkowitemu zniszczeniu uległa 17-kilometrowa linia kolejowa, prowadząca do Chorwacji.
Ulewne deszcze doprowadziły w ubiegły piątek do wylania rzek w centralnej części Bośni i Hercegowiny, w gminach Jablanica, Konjić, Kiseljak, Fojnica i Kreszevo. Do największych zniszczeń doszło w okolicy miasta Jablanica.
Jak poinformował we wtorek Reuters, bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do 22 po tym, jak z jeziora w wiosce Buturowicz Polje wydobyto kolejne ciało. Sześć osób wciąż uznaje się za zaginione.
Ratownicy nadal poszukują ocalałych w okolicach południowych miast Konjic i Jablanica, które zostały najbardziej dotknięte skutkami kataklizmu. Kluczowa infrastruktura transportowa łącząca środkową i południową Bośnię i Hercegowinę została poważnie uszkodzona, a firmy i domy - zalane.
Zniszczone kilkanaście kilometrów linii kolejowej
Darko Juka, rzecznik rządu kantonu hercegowińsko-neretwiańskiego, przekazał, że jest zbyt wcześnie, aby mówić o szacunkowych kosztach strat, ale te będą ogromne.
Linia kolejowa łącząca bośniackie miasta z chorwackim portem Plocze została całkowicie zniszczona na 17-kilometrowym odcinku w kierunku południowego miasta Mostar.
Jak przekazał w poniedziałek Urząd Ochrony Ludności (FUCZ), drogi na terenie gminy Jablanica, łączące ją z niektórymi miejscowościami, nadal są nieprzejezdne. Kilkanaście wsi wciąż czeka na pomoc - poinformował dziennik "Oslobodzienie".
- Od wczesnego rana ekipy ratownicze kontynuują przeszukiwanie terenu w rejonie Jablanicy. Trwają też intensywne prace przy naprawianiu dróg oraz sieci energetycznej i wodociągowej - przekazał urząd. Do prac w BiH włączono między innymi przybyłe w poniedziałek nad ranem ze Słowenii maszyny budowlane.
Polska zaoferowała pomoc
Kraje Europejskie zaoferowały Bośni i Hercegowinie pomoc za pośrednictwem Unijnego Mechanizmu Ochrony Ludności w odpowiedzi na apel tego kraju o pomoc ratowniczą i sprzętową do walki z gwałtownymi powodziami. Rzecznik Komisji Europejskiej Balazs Ujvari poinformował podczas poniedziałkowego briefingu w Brukseli, że już w weekend w BiH zostały rozmieszczone zespoły poszukiwawczo-ratownicze z Chorwacji, Słowenii, Czarnogóry i Serbii, które pomagały w poszukiwaniu zaginionych i usuwały gruzowiska. Do tego KE zorganizowała dostawy awaryjne, w tym elementów do budowy schronów z Albanii, Węgier, Czarnogóry, Rumunii i Turcji. - Ponadto korzystamy z naszego systemu satelitarnego Copernicus, żeby wesprzeć lokalne władze w ocenie szkód spowodowanych przez powodzie - powiedział rzecznik, dodając, że UE jest gotowa wysłać dodatkową pomoc w najbliższych godzinach i dniach. Polska Państwowa Straż Pożarna zadeklarowała chęć pomocy już w niedzielę, zapowiadając, że jest gotowa wysłać do BiH średnią grupę poszukiwawczo-ratowniczą, tzw. MUSAR, składającą się z 41 ratowników, 10 psów ratowniczych oraz 10 ton sprzętu ratowniczego i logistycznego. Jak napisała PSP na platformie X, grupa MUSAR nie pojedzie do BiH.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Armin Durgut/PIXSELL/EPA/PAP