Od czwartkowego wieczora na półwyspie Reykjanes w południowo-zachodniej Islandii trwa erupcja wulkanu, którą poprzedziło trzęsienie ziemi. Położone w pobliżu miasto Grindavik i elektrownia geotermalna Svartsengi nie są zagrożone, ewakuowano jednak i zamknięto ośrodek spa. To szósty wybuch w tym regionie od grudnia zeszłego roku.
Do erupcji wulkanu doszło w czwartek wieczorem lokalnego czasu. Wybuch poprzedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 4. Jak przekazano późnym wieczorem, całkowita długość szczeliny wynosiła około 3,9 kilometra i w piątek po południu osiągała łącznie siedem kilometrów, choć sytuacja zaczęła się stabilizować - podały służby meteorologiczne.
Lawa nie płynie w kierunku znajdującego się w pobliżu miasta Grindavik, które zwykle najmocniej odczuwa skutki erupcji wulkanicznych na półwyspie Reykjanes. Nie jest zagrożona również elektrownia geotermalna Svartsengi, a loty samolotów odbywają się bez zakłóceń.
"Ziemia eksplodowała obok nas"
Po erupcji ewakuowano ośrodek spa Blue Lagoon z odkrytymi basenami geotermalnymi, zlokalizowany w pobliżu Grindaviku. Przebywało w nim wówczas około 1300 gości i pracowników.
- Pojechaliśmy tam spędzić miło dzień, a potem ziemia eksplodowała tuż obok nas - mówił Dennis Murphy z amerykańskiego stanu Massachussets. Mężczyzna przyleciał na Islandię z córką, by uczcić jej urodziny. - Personel wrzucał wszystkie nasze rzeczy do torby i mówił, że musimy wyjechać. Czekały na nas samochody. Policji było bardzo dużo - relacjonował przebieg ewakuacji.
Jak dodał, czuł się bezpiecznie i spokojnie, a wszystko przebiegało zgodnie z przedstawionym wcześniej planem, który przygotowano na wypadek wybuchu wulkanu.
W piątek po południu - jak poinformował islandzki publiczny nadawca RUV - ośrodek spa przygotowuje się do ponownego otwarcia, które jednak nie wiadomo, kiedy ono nastąpi.
Islandzkie służby opublikowały w mediach społecznościowych nagranie z piątkowego popołudnia, na którym widać wydobywającą się ze szczeliny lawę i kłęby dymu. Wcześniej pokazano nocne zdjęcia z erupcji.
Szósty raz od grudnia 2023
Poprzednią erupcję w tym regionie odnotowano na początku czerwca i trwała ona 24 dni. Czwartkowy wybuch wulkanu na półwyspie Reykjanes jest szóstym od grudnia zeszłego roku. Wówczas w Grindaviku, w którym znajduje się jeden z najważniejszych portów rybackich Islandii, nakazano ewakuację. Od tamtej pory miasto, zamieszkiwane przez cztery tysiące osób, jest w dużej części opustoszałe.
Od 2021 r. na półwyspie Reykjanes doszło do dziewięciu erupcji.
Wybuchy tamtejszych wulkanów to tak zwane erupcje szczelinowe, które zwykle nie zakłócają ruchu lotniczego, ponieważ nie powodują dużych eksplozji ani znacznego rozprzestrzeniania się popiołu w stratosferze.
Źródło: PAP, Reuters, RUV
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/Almannavarnir/Almannavarnadeild ríkislögreglustjóra