Rezerwy wody pitnej w naturalnych i sztucznych zbiornikach w ośmiomilionowej stolicy Kolumbii są coraz niższe - alarmują władze, które zapowiedziały racjonowanie wody. W odpowiedzi na pogarszającą się sytuację związaną z suszą zakazano również między innymi mycia samochodów i podlewania ogrodów. Poważne problemy ma też Ekwador.
W Kolumbii trwa największa od wielu lat długotrwała susza, określana już jako "susza stulecia". Władze stolicy kraju w ogłoszonym komunikacie poinformowały, że w kwietniu rezerwy wody w wielkich sztucznych zbiornikach zapatrujących miasto spadły po raz pierwszy poniżej 50 procent ich pojemności, co zmusza stołeczną administrację do "ścisłego racjonowania wody i wprowadzenia limitów jej zużycia na rodzinę".
Jednocześnie w Bogocie, zamieszkiwanej przez niemal osiem milionów ludzi, ogłoszono zakaz napełniania basenów kąpielowych, mycia chodników i jezdni oraz samochodów, a także podlewania trawników i ogrodów.
Władze zapowiedziały, że możliwe są kolejne ograniczenia.
- W 2024 roku zostanie prawdopodobnie pobity rekord z roku 1995, który był prawdopodobnie jednym z najsuchszych w historii zapisów meteorologicznych w Ameryce Łacińskiej - powiedział w piątek burmistrz kolumbijskiej stolicy Carlos Fernandez Galan.
"Niedobory wody" w Ekwadorze
Z poważną suszą zmaga się też sąsiedni Ekwador. Według władz sytuacja jest najtrudniejsza od 61 lat. - W 19 prowincjach występują niedobory wody - poinformowała ministra środowiska Ines Manzano.
W niedzielę na dziewięć godzin zawieszono dostawy energii elektrycznej w 12 z 24 prowincjach kraju z powodu niskiego poziomu wody w elektrowniach wodnych.
Źródło: PAP, Reuters