Ulewy nawiedziły stan Nowy Meksyk. Żywioł szczególnie dotknął miasto Roswell, gdzie wody powodziowe uszkodziły wszystkie prowadzące do niego drogi, a wezbrane rzeki porywały auta. Dwie osoby zginęły, 40 zostało hospitalizowanych.
W weekend w Nowym Meksyku wystąpiły obfite opady deszczu. Oddział Krajowej Służby Meteorologicznej (NWS) w Albuquerque wydał ostrzeżenia przed burzami, wezbraniami rzek i powodziami błyskawicznymi dla większości hrabstw w centralnej i wschodniej części regionu. Prognozy wskazywały ryzyko gradobicia i formowania się tornad.
Najtrudniejsza sytuacja zanotowana została w mieście Roswell i otaczającym je hrabstwie Chaves. W sobotę spadło tam rekordowo dużo deszczu - niemal 147 litrów na metr kwadratowy. Departament zarządzania kryzysowego hrabstwa informował o licznych interwencjach służb ratowniczych.
Wszystkie drogi odcięte
Policja stanowa Nowego Meksyku potwierdziła w niedzielę, że dwie osoby zginęły w powodzi, która nawiedziła Roswell, a 40 osób hospitalizowano. 309 mieszkańców zostało uratowanych z zalanych terenów. Niesienie pomocy utrudnia fakt, że wszystkie drogi dojazdowe do Roswell zostały poważnie uszkodzone w sobotę, a nocy z niedzieli na poniedziałek nadal pozostawały nieprzejezdne.
- Pracujemy nad usuwaniem skutków powodzi - informowały władze Roswell w mediach społecznościowych. - Na ulicach osadziło się mnóstwo gruzu. Im mniejszy ruch, tym sprawniej mogą przebiegać prace porządkowe.
W niedzielę szczególnie wysoki poziom wody notowano w centrum i na obszarach wzdłuż koryta rzeki Spring. Lokalne władze informowały o dziesiątkach kierowców uwięzionych na drogach. Niektórzy musieli czekać na pomoc na dachach zalanych pojazdów, a silne prądy porwały wiele samochodów do rzeki.
Źródło: PAP, NWS Albuquerque, The Daily Herald
Źródło zdjęcia głównego: Chaves County Sheriff's Office@Facebook