Mieszkańcy argentyńskiego miasta Vera walczą ze skutkami potężnej powodzi. Kataklizm wywołały ekstremalne opady deszczu, które doprowadziły do uszkodzenia systemu kanalizacyjnego. Z powodu kryzysu lokalne władze odwołały zajęcia w szkołach.
Jak informują lokalne media, w poniedziałkowy poranek Vera, niewielkie miasto zamieszkałe przez 19 tys. osób w północnej części prowincji Santa Fe w Argentynie, nawiedziła potężna burza z obfitymi opadami deszczu. W ciągu zaledwie kilku godzin spadło tam ponad 400 litrów wody na metr kwadratowy. Ilość spadającego deszczu znacząco przekraczała możliwości miejskiego systemu kanalizacyjnego, który po pewnym czasie został uszkodzony. Ogromna fala powodziowa zalała miasto, które znalazło się w krytycznej sytuacji.
- Społeczność Very przeżyła najsmutniejszą noc w historii (...) Nie ma infrastruktury, która mogłaby to wytrzymać - powiedziała burmistrzyni miasta Paula Mitre.
Lokalne służby ewakuowały około 120 osób, a władze odwołały zajęcia w szkołach.
"Godziny wielkiego niepokoju"
Argentyński dziennik "La Nacion" opisał, że wiele rodzin noc z poniedziałku na wtorek spędziło w domach, "mając wodę sięgającą kolan". Lokalne służby przy użyciu pomp starały się usuwać nadmiar wody.
- Przeżywamy godziny wielkiego smutku, wielkiego niepokoju. To była naprawdę niespotykana ulewa - dodała Mitre.
We wtorek sytuacja w regionie powoli zaczęła się poprawiać, a większość ulic w mieście stała się przejezdna. Ratownicy dostarczali żywność i niezbędne artykuły, w tym materace, najbardziej poszkodowanym.
- Pozostało jeszcze około 72 godzin intensywnej pracy, zanim miasto powróci do normy - powiedział we wtorek Marcos Escajadillo, sekretarz prowincji Santa Fe ds. obrony cywilnej.
Źródło: La Nacion, Reuters, Cadena3
Źródło zdjęcia głównego: Municipalidad de Vera