Wystarczyła niecała godzina, by burza utrudniła życie mieszkańcom hiszpańskiej prowincji Malaga. Oszacowano, że w tym czasie na jeden metr kwadratowy spadło kilkadziesiąt litrów deszczu.
W rejony hiszpańskiej prowincji Malaga uderzyła bardzo silna burza. W miejscowościach takich jak Mijas, Fuengirola i Torremolinos przez niecałą godzinę spadło ponad 30 litrów deszczu na metr kwadratowy.
Są zniszczenia
Na jednej z dróg wiodących przez Mijas utworzyła się rozległa kałuża, która znacznie utrudniła ruch pojazdów. Z kolei w rejonie El Chaparral woda opadowa dosłownie zmyła z plaży jeden z barów. Doszło także do zniszczenia kładki, która łączyła dwa obszary plaży.
- Wszystko to spłynęło w dół. [...] W zasadzie kawałek mostu został zmieciony - mówił jeden ze świadków zdarzenia.
Woda wdzierała się także do domów i budynków. Miejscami była głęboka na niemal 20 centymetrów. Wielu mieszkańców od rana walczyło z napływem. Niektórym potrzebna była pomoc specjalistów.
- W bardzo krótkim czasie spadło dużo wody, studzienki nie miały czasu jej zebrać i stąd to wszystko - stwierdził jeden z mieszkańców regionu.
Obowiązują alerty
Władze Torremolinos zdecydowały się na zamknięcie szkół, aby dzieci nie musiały przebywać poza domem w obliczu gwałtownej pogody. Jak dodano, gdyby decyzji nie wprowadzono, utrudnienia w ruchu mogłyby być jeszcze większe.
Źródło zdjęcia głównego: ENEX