Odsalana woda dostarczana przez statki - taki plan walki z suszą w Katalonii proponuje hiszpański rząd. Woda miałaby codziennie docierać do Barcelony z oddalonego o prawie 300 kilometrów miasta Sagunto. W regionie panuje najpoważniejsza susza, jaką kiedykolwiek odnotowano.
Od trzech lat Katalonia zmaga się z największą w historii pomiarów suszą. W czwartek w regionie ogłoszony został stan nadzwyczajny po tym, jak stan wody w zbiornikach osiągnął 16 procent swojej maksymalnej pojemności.
"Solidarność wodna"
Plan sprowadzania odsolonej wody pitnej z Walencji został przedstawiony przez wicepremier Hiszpanii Teresę Riberę po spotkaniu z władzami regionu autonomicznego Walencji. Codzienne dostawy docierałyby drogą morską do Barcelony z zakładu odsalania wody morskiej w mieście Sagunto, blisko 300 kilometrów od katalońskiej stolicy.
Podczas sobotniego spotkania szef regionalnego rządu Walencji Carlos Mazon podkreślił, że wraz z nasilającą się suszą w kilku regionach Hiszpanii w kraju należałoby ogłosić "solidarność wodną" pomiędzy wspólnotami autonomicznymi.
W poniedziałek plan dostaw wody ma zostać przedstawiony na spotkaniu z katalońskim doradcą ds. działań na rzecz klimatu, Davidem Mascortem. Jeśli zostanie on zaakceptowany, statki najprawdopodobniej zaczną kursować późną wiosną lub na początku lata.
Poważne restrykcje
Premier rządu Katalonii Pere Aragones ogłosił wprowadzenie stanu wyjątkowego w tym regionie. Restrykcje w zużyciu wody obowiązują tam w ponad 200 gminach i dotyczą łącznie 6 milionów mieszkańców, którzy maksymalnie w ciągu dnia mogą zużyć do 200 litrów wody na osobę.
W ramach ograniczeń mieszkańcom Katalonii zakazano mycia samochodów, podlewania ogródków i trawników, a także ograniczono ciśnienie w kranach. Działające na terenie Katalonii zakłady przemysłowe zostały zobowiązane do ograniczenia zużycia wody o 25 procent, hodowcy zwierząt muszą ją ograniczyć o 50 procent, zaś rolnicy o 80 procent.
Źródło: PAP, El Pais, tvnmeteo.pl