Jezioro Titicaca wysycha. Zimowa fala upałów nie miała dla niego litości

Titicaca, największe jezioro Ameryki Południowej, wysycha. Po zimowej fali upałów wody zbiornika miejscami całkowicie zanikły, co ma negatywny wpływ na turystykę, handel i rolnictwo w regionie.

Jezioro Titicaca znajduje się na granicy Peru i Boliwii na wysokości 3812 metrów nad poziomem morza. Zbiornik ten jest największym jeziorem Ameryki Południowej, a na dodatek pełni kluczową rolę w życiu ponad trzech milionów mieszkańców regionu. Od kilku lat naukowcy obserwują jednak niepokojący trend - ilość wody w jeziorze spada, a tej zimy sytuacja okazała się szczególnie poważna.

Susza w porze deszczowej

Bezpośrednią przyczyną ubytku wody w jeziorze Titicaca jest zimowa fala upałów, która nawiedziła region, połączona z wyjątkowo niskimi opadami. Sixto Flores, dyrektor Krajowej Służby Meteorologicznej i Hydrologicznej Peru (Senamhi), powiedział w rozmowie z CNN, że w okresie od sierpnia 2022 roku do marca 2023 r. opady były tam o 49 procent niższe, niż wynosi średnia wieloletnia. Co bardziej niepokojące, jest to okres pory deszczowej, podczas której poziom wody zwykle się podnosi.

Poziom wody w zbiorniku jest prawie rekordowo niski, a jak przewidują meteorolodzy, będzie w dalszym ciągu się obniżał. W grudniu może on sięgnąć rekordowo niskiej wartości zanotowanej podczas suszy w 1996 roku. Na niekorzyść jeziora działa również jego położenie - Titicaca leży wysoko w górach, co wystawia taflę wody na wysokie poziomy promieniowania słonecznego, zwiększając parowanie.

Życie na niszczejących wyspach

Utrata wody ma wpływ na główne źródła utrzymania mieszkańców regionu - turystykę, rybołówstwo i rolnictwo. Społeczności rybackie zmagają się ze zmniejszającymi się, przełowionymi populacjami ryb. Z powodu suszy ucierpiała większość upraw komosy ryżowej i ziemniaków, podstaw lokalnej diety, a także owsa do karmienia zwierząt gospodarskich. Łodzie turystyczne stoją na mieliźnie zamiast przewozić turystów.

- Jesteśmy bardzo zaniepokojeni przede wszystkim dlatego, że poziom wody bardzo się obniża - opowiadał w rozmowie z CNN jeden z handlarzy z nadbrzeżnych miejscowości. - Chcemy, aby turyści wrócili.

Susza może mieć również wpływ na życie rdzennych mieszkańców regionu. Członkowie plemienia Uru mieszkają na sztucznych wyspach-tratwach, wyplatanych z rosnącej na brzegach jeziora trzciny totora. Muszą być one regularnie pielęgnowane, by nie niszczały i gniły. Niższy poziom wody oznacza, że kurczą się także zasoby cennej trzciny.

Niepokojący trend

Utrata wody z Titicaca nie jest tylko jednostkowym wydarzeniem. Wyniki badania, w którym przeanalizowano zdjęcia satelitarne z lat 1992-2020, wskazały, że jezioro traci około 120 milionów ton wody rocznie.

- Chociaż część wahań poziomu wody w jeziorze jest powiązana ze zmiennością klimatu i naturalnymi oscylacjami, w regionie zaostrza się wpływ zmian klimatu - tłumaczył w rozmowie z CNN Connor Baker z Międzynarodowej Grupy Kryzysowej, organizacji pozarządowej zajmującej się analizą globalnych problemów. - Lokalne społeczności, których przetrwanie zależy od jeziora, są w największym niebezpieczeństwie, co podkreśla pilną potrzebę rozwiązania problemu, jaki stanowią duże zmiany poziomu wody - dodał.

Czytaj także: