Amerykańska influencerka opuściła Australię po opublikowaniu w sieci nagrania, na którym podnosi małego wombata. Film wywołał oburzenie wśród obrońców przyrody - widać na nim, jak niewłaściwie trzymany maluch rozpaczliwie woła swoją matkę. Wombaty są chronione w Australii, a zakłócanie ich spokoju to łamanie prawa.
Na początku tygodnia amerykańska influencerka Sam Jones opublikowała w mediach społecznościowych nagranie z Australii, na którym podnosi małego wombata i biegnie z nim w stronę kamery. Młode zostało zabrane z pobocza, sprzed nosa matki. Na filmie widać, jak zwierzak przeraźliwie piszczy i próbuje uciec, a samica wombata próbuje dostać się do młodego. W końcu influencerka wypuszcza malucha.
Fizyczna i psychiczna trauma
Nagranie wywołało ogromne kontrowersje wśród obrońców australijskiej przyrody. Lekarka weterynarii Tania Bishop wyjaśniła, że sam sposób, w jaki influencerka trzymała młode, był niebezpieczny dla jego zdrowia. Zwierzę zostało podniesione za przednie łapki, co mogło uszkodzić jego ścięgna i niebezpiecznie obciążyć kręgosłup.
Na dodatek zdarzenie było stresujące dla młodego i jego matki. Yolandi Vermaak z organizacji zajmującej się ratowaniem wombatów wyjaśniła, że w większości podobnych przypadków matka ucieka, a młode zostaje porzucone. Takie sytuacje często kończą się śmiercią zwierzaka.
- Nie rozumiem, jak ktokolwiek mógłby pomyśleć, że to w porządku, a nawet zabawne, aby terroryzować małe zwierzę i jego mamę - dodała w mediach społecznościowych.
Groziła jej utrata wizy
Na nieodpowiedzialne zachowanie influencerki zareagowały także władze Australii. Wombaty są objęte całkowitą ochroną prawną, a zakłócanie ich spokoju oraz ich krzywdzenie jest zabronione. Minister spraw wewnętrznych Tony Burke przekazał w piątek, że kobieta opuściła Australię po tym, jak organy rządowe rozpoczęły proces weryfikacji, czy doszło do złamania praw imigracyjnych. W najgorszym wypadku groziło jej wypowiedzenie wizy.
O sprawie wypowiedział się także premier Australii Anthony Albanese.
- Sugeruję tej tak zwanej influencerce, że powinna spróbować tej sztuczki z innymi australijskimi zwierzętami. Zabierz małego krokodyla od jego matki i zobacz, jak sobie poradzisz - przekazał polityk.
Influencerka opublikowała wyjaśnienia
Sama influencerka utrzymuje, że nie chciała rozdzielać matki i młodego. W przytoczonym przez BBC poście na Instagramie tłumaczyła, że podczas jazdy przez australijskie bezdroże zauważyła na poboczu leżące nieruchomo zwierzęta i zatrzymała się, by im pomóc. Według jej oświadczenia matka uciekła z drogi, ale młode nie, dlatego je podniosła. Bieg z maluchem w ramionach był według niej przejawem strachu, że samica może zaatakować.
"Błyskawiczny osąd, którego dokonałam w tych chwilach, nigdy nie wynikał z chęci wyrządzenia krzywdy lub zabrania zwierzęcia" - napisała w oświadczeniu.
Źródło: CNN, ABC News, PAP, BBC
Źródło zdjęcia głównego: 2025 Cable News Network All Rights Reserved