W czwartek we wschodniej Hiszpanii pojawiły się pożary. Ogień rozprzestrzenia się tak szybko, że strażacy musieli poprosić o pomoc wojsko. Na razie nie wiadomo, jak dużych szkód dokonały płomienie.
Hiszpańska straż pożarna walczy z powietrza z pożarami we wschodniej Hiszpanii. W czwartek nad ogromnymi połaciami terenu unosiły się pióropusze dymu.
Płoną między innymi okolice Villanueva de Viver, położone pomiędzy Walencją i Aragonią. Jak podały tamtejsze media, około tysiąca mieszkańców z trzech tamtejszych wiosek musiało opuścić swoje domy.
Wsparcie wojska
Ponieważ strażacy nie są w stanie podołać rozprzestrzeniającym się płomieniom na własną rękę, wezwano żołnierzy z Wojskowej Jednostki Ratowniczej (UME).
Jak przekazała hiszpańska agencja meteorologiczna AEMET, w całym regionie obowiązuje ostrzeżenia drugiego stopnia o bardzo wysokim ryzyku pożarowym. Alert zostanie utrzymany także w piątek.
Na razie służby nie są w stanie stwierdzić, ile hektarów terenu zostało strawionych przez ogień.
Sucho i ciepło
Zima 2022-23 na półkuli północnej była drugą najcieplejszą w historii, a także niezwykle suchą - poinformowali na początku marca naukowcy. W Hiszpanii ubiegły rok jest określany jako najgorszy pod względem pożarów. Jak przekazali eksperci z Europejskiego Systemu Informacji o Pożarach Lasów (EFFIS), ogień wybuchał tam 493 razy. Zniszczonych zostało 307 tysiąca hektarów terenu.
Źródło: Reuters