Fala upałów nawiedziła Hiszpanię. W wielu regionach kraju temperatura przekraczała w poniedziałek 40 stopni Celsjusza. Gorąca aura ma utrzymać się do środy.
Upały dają się we znaki mieszkańcom Hiszpanii. W poniedziałek temperatura maksymalna wzrosła do 44 stopni Celsjusza w mieście Morón de la Frontera w regionie Andaluzji. W miastach Sewilla, Jerez de la Frontera i Tomares termometry pokazały 42 st. C.
- Upał jest straszny. Dzieci muszą tu (do parku) przychodzić, żeby się ochłodzić, bo w domu jest nie do zniesienia. To przytłaczające. Nie możemy spać, dzieci nie chcą być w domu z powodu upału. Dzięki Bogu, że mamy plażę, na którą możemy przyjeżdżać - powiedziała Elvira Martinez, mieszkanka Madrytu, stolicy Hiszpanii.
Upały utrudniają pracę
Upały utrudniają pracę madryckim ogrodnikom. Z powodu spiekoty byli zmuszeni przerwać pracę.
- Mamy tu specjalny protokół na fale upałów. Pracujemy tylko siedem godzin, zaczynamy o siódmej i kończymy o drugiej po południu. Ponieważ jesteśmy ogrodnikami i pracujemy na zewnątrz, najpierw robimy obchód, a potem idziemy schronić się pod drzewa - opowiadał Reimundo Perez, ogrodnik z Madrytu.
Alarmy przed upałem
Hiszpańska Agencja Meteorologiczna (AEMET) wydała ostrzeżenia przed upałem. Pomarańczowe i żółte alarmy obowiązują w południowej i północno-wschodniej części kraju.
- Przyzwyczailiśmy się już do fal upałów w czerwcu, ale tak naprawdę jeszcze 10-12 lat temu nie zdarzały się one tak często - powiedział Ruben del Campo, rzecznik hiszpańskiej agencji meteorologicznej AEMET.
Źródło: Reuters